Robert Lewandowski przerwał niemoc! Nie miał takiej serii od trzech sezonów

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

286 - tyle minut na kolejnego gola w Lidze Mistrzów czekał Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium przerwał niemoc w 21. minucie wtorkowego meczu z Red Bullem Salzburg.

Robert Lewandowski pokonał Cicana Stankovicia strzałem z rzutu karnego podyktowanego za faul na Thomasie Muellerze. To pierwszy gol Polaka w tej edycji Ligi Mistrzów, a 69. w ogóle w Champions League.

"Lewy" czekał na to trafienie od 19 sierpnia i półfinału poprzedniej edycji rozgrywek. Jego strzelecka niemoc trwała łącznie 286 minut - ostatni raz długo na gola w Lidze Mistrzów czekał w sezonie 2017/18, kiedy nie zdobył bramki przez 436 minuty.

We wtorek Lewandowski mógł zaskoczyć bramkarza mistrza Austrii z rzutu karnego już kwadrans wcześniej. Polak ustawiał piłkę na "wapnie", kiedy sędzia Danny Makkelie zdecydował się na obejrzenie powtórki rzekomego faulu na Lucasie Hernandezie i po wideoweryfikacji anulował "11".

Co ciekawe, VAR "odebrał" "Lewemu" rzut karny w drugim meczu Ligi Mistrzów z rzędu. Przed tygodniem w spotkaniu z Lokomotiwem Moskwa przeszkodził mu w tym nieznaczny spalony. Więcej TUTAJ.

Tym samym "Lewy" stracił dwie doskonałe okazje na bramki, a w jego przypadku rzut karny to gwarant gola. 32-latek jest najlepszym na świecie egzekutorem "11". Od sześciu (!) lat żadnemu bramkarzowi nie udało się obronić jego strzału z jedenastu metrów. Zamienił na gola 46 z 48 ostatnich rzutów karnych - w dwóch przypadkach uderzył obok bramki.

Warto wspomnieć, że Lewandowski strzelił gola w 10. edycji Ligi Mistrzów - trafiał w każdym sezonie występów w tych rozgrywkach. W poprzedniej edycji z imponującym dorobkiem 15 trafień został - pierwszy raz w karierze - królem strzelców Champions League.

Gol Polaka dał Bayernowi wyrównanie (1:1), na przerwę mistrzowie Niemiec zeszli, prowadząc 2:1, by ostatecznie wygrać 6:2. Pod koniec meczu "Lewy" dorzucił drugiego gola.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"

Komentarze (2)
Condom znudzi ci się wkońcu
4.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Woodenowski przełamał się.. ciekawe co pomogło tajne treningi czy obniżenie napięcia psychicznego? Haha. No kiedyś musiał strzelić. Sędzia pomagał im i to ostentacyjnie w pierwszej połowie. 
avatar
yes
3.11.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przypisywanie VAR (nawet w cudzysłowie) odebrania karnego jest więcej niż przesadą. Czy ktoś za spalonego, rękę lub kopnięcie tam gdzie nie trzeba, będzie miał pretensje na przykład do gwizdka Czytaj całość