Koronawirus mocno dał się we znaki włoskiej kadrze. Z powodu zakażeń aż 15 piłkarzy nie mogło przyjechać na zgrupowanie (więcej TUTAJ). Do tego pozytywny wynik testu otrzymał Roberto Mancini, selekcjoner włoskiej kadry.
W środowym towarzyskim starciu z Estonią, wygranym przez Włochów 4:0, Italię prowadził Alberico Evani. Być może asystent Manciniego głównego selekcjonera będzie musiał zastąpić także w niedzielę, w meczu z Polską w Lidze Narodów UEFA.
55-letni Mancini wciąż przebywa w domowej izolacji, skąd telefonicznie i w formie wideokonferencji kontaktuje się ze sztabem szkoleniowym kadry. Żeby mógł wrócić do reprezentacji, potrzebuje dwóch kolejnych negatywnych wyników testu na koronawirusa.
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki chce powołań dla Milika i Grosickiego. "Nie wiem, czy stać nas rezygnację z takich graczy"
Najwcześniej Mancini może zatem wrócić do drużyny w piątek 13 listopada. Jak informuje "La Gazetta dello Sport", jest to jednak mało prawdopodobne. "Mecz z Estonią oglądał na kanapie, sprawa jego powrotu na mecz z Polską jest niepewna" - czytamy we włoskim dzienniku.
- Takiej osoby jak Roberto potrzebujemy przy linii bocznej boiska jak najszybciej. Zarówno ja, jak i cały zespół czekamy na niego - to natomiast słowa Alberico Evani, asystenta Manciniego po wygranym 4:0 towarzyskim starciu z Estonią (relacja TUTAJ).
Mecz Włochy kontra Polska w Lidze Narodów UEFA zaplanowano na niedzielę 15 listopada na godzinę 20:45. Transmisja w TVP 1, Polsacie Sport i na WP Pilot. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.