Juventus FC już jest pewny awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. To w zasadzie jedyna pozytywna informacja po meczu z Ferencvarosi TC. Włosi dopiero w doliczonym czasie gry strzelili gola na 2:1 i znowu nie oczarowali swoich kibiców.
To węgierska drużyna jako pierwsza strzeliła bramkę. Myrto Uzuni dopadł do piłki w polu karnym i strzałem w środek bramki pokonał Wojciecha Szczęsnego. Czy Polak mógł w tej sytuacji zachować się lepiej? Włoscy dziennikarze twierdzą, że tak.
Włoski Eurosport uznał naszego rodaka za najsłabszego w "Starej Damie". Notę 5 otrzymał jeszcze tylko Paulo Dybala. Tak podsumowano występ Szczęsnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
"Co najmniej 50 proc. jego winy przy bramce, bo piłka leciała w niego, ale przeszła mu przez ręce. To były jedyny błąd, ale taki już jest los bramkarzy" - pisze Eurosport.
Włoski Goal.com był bardziej łaskawy i przyznał notę 6. Z kolei portal calciomercato.com ocenił reprezentanta na 5,5, bo "nie był bezbłędny przy bramce Ferencvarosi".
Na szczęście Juventus wygrał, bo przy utracie punktów krytyka z pewnością byłaby surowsza. Klub Szczęsnego w tej chwili zajmuje drugie miejsce w grupie G i traci trzy punkty do Barcelony.
Liga Mistrzów. Cristiano Ronaldo dogonił Leo Messiego. Kolejne rekordy Portugalczyka >>
Grała Liga Mistrzów, a co robił Zbigniew Boniek? Prezes PZPN zaskoczył internautów >>