Jak mało która drużyna w PKO Ekstraklasie, Piast Gliwice potrafi grać z Legią Warszawa. Mistrz Polski nie potrafił wygrać czterech ostatnich spotkań z ekipą Waldemara Fornalika, przegrywając aż trzy z nich. W niedzielę oba zespoły spotkają się ponownie.
- Statystyki nie mają znaczenia. Są one dość przerażające, ale zajmujemy się tym co będzie, a na pewno czeka nas trudne spotkanie. Myślimy tylko o zwycięstwie - zapewnił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii Czesław Michniewicz.
Ze szkoleniowcem zgodził się obrońca Wojskowych Igor Lewczuk. - Wychodząc na boisko nie myśli się o tym, co było. Trzeba po prostu rozpocząć nowy rozdział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!
Michniewicz zdradził, że w niedzielę między słupkami bramki gospodarzy znów stanie Artur Boruc, którego w dwóch ostatnich spotkaniach zastępował Cezary Miszta.
- Nie ulegało dla mnie wątpliwości, że Artur jest bramkarzem numer jeden. Czarek wskoczył do bramki, bo taka była potrzeba chwili. W niedzielę nie zagra za to Mateusz Wieteska, który przechodzi drobny zabieg - ujawnił.
Michniewicz został też zapytany, czy bierze pod uwagę grę w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami.
- Dla mnie to normalna rzecz. Jeśli będziemy mieli do dyspozycji kilku środkowych obrońców, to dla nas żaden problem. Będziemy nad tym pracować, ale dopiero na kolejnym obozie przygotowawczym.
- Zdarzało mi się grać w systemie z trzema stoperami. Jestem gotowy na eksperymenty. Myślę, że na pozycji stopera niewiele może zawodnika zaskoczyć. Na pewno są różnice, ale jestem otwarty na naukę - skomentował Lewczuk.
Początek meczu Legia - Piast w niedzielę o godz. 17:30.