PKO Ekstraklasa. Czesław Michniewicz: statystyki nie mają znaczenia

- Nie patrzymy w przeszłość. Statystyki nie mają znaczenia, myślimy o zwycięstwie - mówi przed niedzielnym meczem z Piastem Gliwice trener Legii Czesław Michniewicz.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Czesław Michniewicz WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Jak mało która drużyna w PKO Ekstraklasie, Piast Gliwice potrafi grać z Legią Warszawa. Mistrz Polski nie potrafił wygrać czterech ostatnich spotkań z ekipą Waldemara Fornalika, przegrywając aż trzy z nich. W niedzielę oba zespoły spotkają się ponownie.

- Statystyki nie mają znaczenia. Są one dość przerażające, ale zajmujemy się tym co będzie, a na pewno czeka nas trudne spotkanie. Myślimy tylko o zwycięstwie - zapewnił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii Czesław Michniewicz.

Ze szkoleniowcem zgodził się obrońca Wojskowych Igor Lewczuk. - Wychodząc na boisko nie myśli się o tym, co było. Trzeba po prostu rozpocząć nowy rozdział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!

Michniewicz zdradził, że w niedzielę między słupkami bramki gospodarzy znów stanie Artur Boruc, którego w dwóch ostatnich spotkaniach zastępował Cezary Miszta.

- Nie ulegało dla mnie wątpliwości, że Artur jest bramkarzem numer jeden. Czarek wskoczył do bramki, bo taka była potrzeba chwili. W niedzielę nie zagra za to Mateusz Wieteska, który przechodzi drobny zabieg - ujawnił.

Michniewicz został też zapytany, czy bierze pod uwagę grę w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami.

- Dla mnie to normalna rzecz. Jeśli będziemy mieli do dyspozycji kilku środkowych obrońców, to dla nas żaden problem. Będziemy nad tym pracować, ale dopiero na  kolejnym obozie przygotowawczym.

- Zdarzało mi się grać w systemie z trzema stoperami. Jestem gotowy na eksperymenty. Myślę, że na pozycji stopera niewiele może zawodnika zaskoczyć. Na pewno są różnice, ale jestem otwarty na naukę - skomentował Lewczuk.

Początek meczu Legia - Piast w niedzielę o godz. 17:30.

Oto ostatnie życzenie Diego Maradony. Czytaj więcej--->>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×