Pod koniec sierpnia Piotr Zieliński oficjalnie przedłużył umowę z SSC Napoli do 30 czerwca 2024 roku. Z naszych informacji wynika, że Zieliński zarabia na rękę 5,5 mln euro za sezon. Dzięki temu został jednym z najlepiej zarabiających polskich piłkarzy. Poprzednia umowa gwarantowała mu zarobki w wysokości ok. 2 mln euro.
Reprezentant Polski jest mocno ceniony w Neapolu, o czym świadczy nie tylko spora podwyżka, ale także wysoka klauzula odstępnego, która ma odstraszyć potencjalnych kupców.
Jak informuje włoski portal "Il Mattino", Polak mógłby zmienić barwy klubowe wyłącznie gdyby ktoś zdecydował się wyłożyć 110 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
Przed pandemią koronawirusa, coraz częściej zdarzały się transfery, które kosztowały ponad 100 milionów. Sama Barcelona kupiła Ousmane'a Dembele za 130 mln euro, Philippe'a Coutinho za 145 mln euro, a Antoine'a Griezmanna za 120 mln.
Teraz trudno spodziewać się jednak tak dużych kwot, co najdobitniej pokazało poprzednie okno transferowe. Najdroższy okazał się Kai Havertz, który kosztował Chelsea FC 80 milionów euro.
Zieliński do Napoli trafił z Udinese w 2016 r. za 20 mln euro. W ciągu 4 lat zagrał w 200 meczach zespołu, w których zdobył 23 gole i zanotował 17 asyst.
Zobacz także: Nowy rozdział wojny Kucharskiego z Lewandowskim: agent złożył wniosek do prokuratury
Zobacz także: PKO Ekstraklasa: zapadła decyzja. Jakub Moder odejdzie już zimą, a Lech Poznań zarobi jeszcze więcej