Fortuna I liga. Maciej Bartoszek ostro o stanie murawy w Gdyni. Mówi o skandalu. "Zostały przekroczone granice"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek

Do sporego skandalu doszło w Gdyni, gdzie Arka nie potrafiła przygotować murawy na mecz Fortuna I ligi z Koroną Kielce. Do tego, jak zaznaczył Maciej Bartoszek, była polewana woda na trawę mimo minusowej temperatury.

Jeszcze rok temu zarówno Arka Gdynia, jak i Korona Kielce grały w PKO Ekstraklasie. W środę murawa boiska w Gdyni, która gościła choćby mistrzostwa Europy do lat 17 w 2017 roku i mistrzostwa świata do lat 20 w 2019 roku była zamrożona i mecz nie mógł się odbyć. - Nawet nie wiem co mam powiedzieć. Brak słów na to wszystko, nie wyobrażam sobie tego, że mielibyśmy przyjeżdżać do Gdyni raz jeszcze lub grać w czwartek w sytuacji, w której za trzy dni mamy kolejny mecz - mówił po odwołaniu spotkania Maciej Bartoszek, trener Korony.

- Kto nam zwróci koszty przez nas poniesione? W tej rundzie mamy drugą taką wycieczkę, wcześniej była do Łodzi i o 23 w nocy dowiedzieliśmy się, że mecz się nie odbędzie. Teraz dowiedzieliśmy się o tym pół godziny przed i coś tu nie gra, jakieś reguły powinny wszystkich obowiązywać. Gospodarz obiektu nie przygotował go w ogóle do spotkania. Do tego dowiedziałem się, że o godzinie 13 była lana woda. To jakaś parodia, gdy jest minusowa temperatura. Chyba komuś zależało, by płyta nie była zdatna do meczu. Nie rozumiem tej sytuacji - dodał trener w rozmowie z klubową telewizją Korony.

Czy świeżo po odwołaniu meczu Bartoszek uważał, że powinien być walkower dla Korony Kielce? - Od tego są odpowiednie osoby, które powinny się tym zająć. Zostały przekroczone granice, ale mi ciężko się wypowiadać. My przyjechaliśmy, byliśmy gotowi, ponieśliśmy koszty i jak ma to być rozwiązane? Czekam na decyzje i jestem ciekawy jak władze do tego podejdą - ocenił Maciej Bartoszek.

W polach bramkowych nie było nawet murawy tylko zamrożone błoto konsystencją przypominało beton. - Ja się pytam czy ktoś celowo odkręcił wodę i doprowadził płytę do takiego stanu? Arka nie chciała z nami grać? Ktoś komuś coś robi po złości? Jak ktoś doprowadza celowo płytę do takiego stanu, to powinien ponieść konsekwencję. Na pewno nie my, bo gdy ktoś wpadnie na pomysł że mamy znowu jechać do Gdyni, to nie poszłoby w tę stronę co powinno - zaznaczył szkoleniowiec Korony.

Ostatecznie mecz Arka Gdynia - Korona Kielce został przełożony na czwartek, 3 grudnia. Pierwszy gwizdek o godzinie 12:00. O godzinie 9:00 delegat oceni stan przygotowania murawy do meczu.

Czytaj także: 
Lech nie ma już marginesu błędu
Hyballa nowym trenerem Wisły

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!

Komentarze (3)
avatar
AbediPele
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdzie Bartoszek do zmiany? On się przyczynił do tego że Korona dostała licencję ostatecznie a drużyna nie ma jeszcze składu na awans, 5 miejsca za Bartoszka nie kojarzysz w EK? 
avatar
Racoviak
3.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak Bartoszek;) Wszyscy kombinuja bo sie was boja..... a tak naprawde, po 15 kolejkach jestes pierwszy do zmiany w tej druzynie . 
avatar
Peter Stiepa
3.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Arka laczy kibicow