Wstrząsająca wiadomość z Francji. Nie żyje słynny trener Gerard Houllier

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Anadolu Agency / Na zdjęciu: Gerrard Houllier
Getty Images / Anadolu Agency / Na zdjęciu: Gerrard Houllier
zdjęcie autora artykułu

Francuskie media poinformowały, że w nocy z niedzieli na poniedziałek zmarł Gerard Houllier. Słynny trener prowadził m.in. reprezentację Francji, Liverpool i Paris Saint-Germain.

W tym artykule dowiesz się o:

Tragicznie rozpoczął się nowy tydzień w światowym futbolu. Francuskie media poinformowały o śmierci Gerrarda Houlliera. Legendarny trener miał 73 lata.

Dziennik "L'Equipe" informuje, że Houllier w niedzielę wrócił do domu. Ostatnio przebywał w szpitalu, gdzie trzy tygodnie temu przeszedł operację serca. Po zabiegu uspokajał zaniepokojonych fanów, że wszystko będzie dobrze.

- Mam problemy, ale nic mi nie będzie - mówił francuski szkoleniowiec.

Problemy Houlliera zaczęły się w 2001 roku. 13 października przed meczem Liverpoolu otarł się o śmierć, gdy doszło u niego do rozwarstwienia aorty. Poddano go poważnemu leczeniu, ale Francuz nie zamierzał kończyć kariery trenerskiej.

Serce znowu dało o sobie znać w latach 2010-11, gdy prowadził Aston Villę. Wtedy lekarze kategorycznie zakazali mu dalszej pracy w zawodzie trenera. Tym razem posłuchał specjalistów.

Gerard Houllier był legendą. W 1986 roku wygrał mistrzostwo Francji z Paris Saint-Germain. Dwa lata później trafił do reprezentacji Francji, gdzie najpierw był asystentem Michela Platiniego. W 1992 roku mianowano go selekcjonerem drużyny narodowej, ale nie awansował na mistrzostwa świata w 1994 roku i podał się do dymisji.

W kolejnych latach pracował z kadrami młodzieżowymi, ale najważniejszy moment w karierze miał dopiero nadejść. W 1998 zatrudnił go Liverpool FC. Z tym klubem wygrał Puchar UEFA, Superpuchar Europy, Puchar Anglii, Puchar Ligi (dwukrotnie) i Tarczę Dobroczynności. Do pełni szczęścia zabrakło mistrzostwa Anglii, bo tylko raz zajął z "The Reds" drugie miejsce w Premier League. Warto przypomnieć, że to on ściągnął w 2001 roku Jerzego Dudka.

Francuski szkoleniowiec po odejściu z Liverpoolu wrócił do ojczyzny i znowu świętował sukcesy. Olympique Lyon za jego czasów rządził w kraju i dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo oraz Puchar Francji. Ostatnim klubem w karierze był Aston Villa, gdzie musiał odejść z powodu problemów zdrowotnych.

Cygaro, piwo i pigułki. Tak Diego Maradona imprezował przed operacją >> Paolo Rossi: Aferzysta, który został bohaterem >>

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Adela Rozen
14.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko co tu "wstrząsającego" , przecież codziennie umierają dziesiątki tysięcy ludzi młodszych od niego.