Ekstraklasa wygrała z I ligą - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków

Wisła Kraków była o dwie klasy lepsza od KGHM Zagłębia Lubin w meczu 2. kolejki ekstraklasy. Na Dialog Arena wygrała aż 4:1, ale świetne widowisko stworzyli nie piłkarze, lecz kibice. - To oni są w ekstraklasie, a nie nasz zespół - mówił Andrzej Lesiak. Trener Miedziowych miał pretensje do sędziów, którzy już w pierwszej minucie popełnili katastrofalny błąd.

Do składu Zagłębia Lubin wrócił Michał Goliński, ale zabrakło kapitana Michała Stasiaka. Wisła przystąpiła do meczu z Miedziowymi w niemal najsilniejszym składzie. Jedynie na ławce rezerwowych usiadł Mariusz Jop.

Przed spotkaniem juniorzy starsi Zagłębia zaprezentowali się miejscowym fanom i mogli usłyszeć gromkie brawa za zdobycie mistrzostwa Polski w kategorii juniorów starszych.

Już w 57. sekundzie spotkania Wisła Kraków objęła prowadzenie. Gospodarze próbowali złapać na pozycji spalonej graczy gości, którzy wykonywali rzut wolny. Udałoby się to Miedziowym, gdyby nie zła decyzja arbitra liniowego. Ten nie zauważył pozycji spalonej Marcelo. Brazylijczyk będąc sam na sam z Aleksandrem Ptakiem, sytuacji nie zmarnował. - Nie chcę winić sędziego, ale... Nie, nie będę nic mówił - ocenił Szymon Pawłowski. - To nie nieudana pułapka ofsajdowa z naszej strony, tylko nieudolność sędziów. Było pięciu zawodników Wisły na spalonym. Można robić wszelkie założenia taktyczne, jeżeli w 1. minucie sędziowie śpią - wściekał się Andrzej Lesiak.

Kilka minut później powinno być 2:0. Dobrego podania Patryka Małeckiego nie wykorzystał jednak Paweł Brożek, uderzając obok słupka lubinian. Jeszcze w pierwszej połowie kontuzji doznał Sreten Sretenović. Zastąpił go Szymon Kapias, lecz Zagłębie nadal popełniało mnóstwo błędów w obronie.

W 27. minucie Biała Gwiazda prowadziła już 2:0. Do siatki gospodarzy futbolówkę skierował Małecki. Gospodarze przegrywali już 0:2, a po chwili mogli 0:3. Technicznym strzałem popisał się Junior Diaz. Tym razem futbolówka trafiła w słupek.

W ostatnich minutach pierwszej połowy groźniej zaatakowali gospodarze. Najpierw po błędzie Wiślaków sytuację miał Ilijan Micanski, ale posłał futbolówkę obok bramki gości. W ostatnich sekundach lewą flanką szarżował Szymon Pawłowski i po jego kąśliwym strzale Mariusz Pawełek z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron tempo gry nie wzrosło. Zagłębie nadal nie mogło znaleźć właściwego rytmu, a Wisła nie kwapiła się do szaleńczych ataków. W 58. minucie na boisku zameldował się David Caiado, dla którego był to debiut w ekstraklasie.

Gra podopiecznych Andrzeja Lesiaka nie zmieniała się jednak. Nadal Miedziowi grali słabo i bez pomysłu. Dodatkowo 21 minut przed końcem Łukasz Jasiński wpakował głową futbolówkę do własnej bramki. Z prawej flanki w tej sytuacji centrował Pablo Alvarez.

To nie był koniec dramatu Miedziowych. Z minuty na minuty grali jeszcze słabiej. W 81. minucie goście w dziecinny sposób "rozklepali" defensywę Miedziowych i Patryk Małecki ładnym strzałem nie dał szans Ptakowi.

Nie minęło 60 sekund, a sunął kolejny atak Wisły. Piłka tym razem została wyłożona Pawłowi Brożkowi, lecz reprezentant Polski fatalnie spudłował.

Wisła wygrała ostatecznie w Lubinie 4:1. W doliczonym czasie gry honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Caiedo, strzałem z ponad 40 metrów. Kolejny "klops" zaliczył Pawełek, który źle ustawiony. - Nie chcę oceniać tej sytuacji. Muszę ją zobaczyć na DVD - bronił się od skomentowania tej sytuacji Maciej Skorża.

Wisła wygrała drugi mecz z rzędu, a Zagłębie przegrało drugi. Ma na koncie już osiem straconych goli i tylko jeden strzelony. - Ten zespół jest jeszcze z I ligi - przyznał Lesiak.

KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 1:4 (0:2)

0:1 - Marcelo 1'

0:2 - Małecki 27'

0:3 - Jasiński (sam.) 69'

0:4 - Małecki 81'

1:4 - Caiado 90+2'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Ptak - Kocot, Jasiński, Sretenović (23' Kapias), Costa, Pawłowski (63' Fryzowicz), Hanzel, Dinis, Goliński, Plizga (58' Caiado), Micanski.

Wisła Kraków: Pawełek - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek, Łobodziński (78' Ćwielong), Diaz (46' Cantoro), Sobolewski, Kirm, Małecki (84' Jirsak), Paweł Brożek.

Żółte kartki: Costa (KGHM Zagłębie) oraz Łobodziński, Marcelo, Diaz, Sobolewski, Piotr Brożek (Wisła).

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).

Widzów: 10 000.

Źródło artykułu: