8 stycznia brytyjski rząd poinformował o 68 053 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To nowy rekord. Pandemia rozprzestrzenia się w Wielkiej Brytanii w coraz szybszym tempie, a premier Boris Johnson podjął decyzję o wprowadzeniu kolejnego lockdownu.
Mimo to rząd wyraził zgodę na kontynuowanie najbardziej elitarnych rozgrywek i Premier League nadal trwa. Jednak władze angielskiego futbolu postanowiły zaostrzyć przepisy, by ograniczyć ryzyko zakażenia się koronawirusem przez piłkarzy, trenerów i sędziów.
W liście wysłanym przez FA do dwudziestu klubów angielskiej Premier League wskazano, że zawodnicy podczas meczów nie powinni się przytulać. Należy też zrezygnować z tradycyjnej wymiany koszulek. Chodzi nie tylko o kwestię bezpieczeństwa zdrowotnego piłkarzy, ale też o kształtowanie wizerunku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale bramka piłkarki w Chile! Tego gola można oglądać godzinami
"Koniecznie jest, by zapewnić zaufanie opinii publicznej i rządu, że indywidualne wykroczenia popełnione przez zawodników są odpowiednio wyjaśniane przez kluby" - dodano w liście. To reakcja na lekceważenie przepisów przez część piłkarzy występujących w Premier League.
W liście dodano, że niezastosowanie się do najnowszych zaleceń może skutkować procesem dyscyplinarnym zarówno przeciwko danej osobie, jak i klubom.
W ubiegłym tygodniu wykonano kolejną serię testów na koronawirusa wśród piłkarzy, trenerów oraz pracowników klubów z Premier League. Dały one aż 40 pozytywnych wyników.
Czytaj także:
Bundesliga. Gol Lewandowskiego i szokująca porażka Bayernu w Moenchengladbach
Mateusz Młyński coraz bliżej Wisły? Nowe informacje w sprawie talentu z Arki Gdynia