Transfery. Mateusz Młyński coraz bliżej Wisły? Nowe informacje w sprawie talentu z Arki Gdynia

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski  / Na zdjęciu: Mateusz Młyński
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Mateusz Młyński

Polskie kluby wznowiły treningi po krótkiej przerwie, zaczyna się też ruch na transferowym rynku. Jednym z najbardziej łakomych kąsków nad Wisłą jest 20-letni Mateusz Młyński z Arki Gdynia. Jak wygląda sytuacja tego utalentowanego gracza?

O zainteresowaniu Wisły Kraków Mateuszem Młyńskim  informowano wcześniej w TVP Sport i "Przeglądzie Sportowym". Wprawdzie Biała Gwiazda ma konkurencję w postaci innych polskich klubów, ale z ostatnich informacji, które do nas dotarły wynika, że "Młynek" jest już bardzo, bardzo bliski związania się z 13-krotnym mistrzem Polski. Ba, niektórzy przekonują, że jest już praktycznie podpisany.

Do rozstrzygnięcia, z tego co słyszymy, pozostaje jeszcze tylko kwestia, czy ten zawodnik trafi pod Wawel już teraz, czy dopiero latem, po zakończeniu umowy z Arką Gdynia. Nieoficjalnie można usłyszeć, że trwają starania ze strony Wisły, aby nastąpiło to jeszcze tej zimy. Na ich efekty trzeba jednak poczekać.

Kilku chętnych na Wachowiaka

Wisła, co powszechnie wiadomo, stara się też od dłuższego czasu o Krystiana Wachowiaka, obrońcę drugoligowej Chojniczanki Chojnice. W tej sprawie dotarły do nas w ostatnich godzinach dwa sprzeczne komunikaty: jeden, że piłkarz jest już "klepnięty" i drugi, że sprawa upadła. Jaka jest prawda? Wiele wskazuje na to, że aktualny jest... trzeci wariant: to wciąż otwarta kwestia i cały czas trwają próby zbicia ceny (Chojniczanka według nieoficjalnych wieści chce 600 tysięcy złotych i 20 procent od kolejnego transferu tego gracza). A czy Wisła to jedyny klub zainteresowany w tym momencie tym piłkarzem? Nie, zdecydowanie nie. Opcji jest kilka, ale każdy potencjalnie zainteresowany uważa tak samo - cena za tego gracza (lub/i procenty od kolejnego transferu) to za wysokie wymagania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!

Bramkostrzelny Islandczyk na horyzoncie? 

Kibice Wisły chętnie zobaczyliby w klubie również nowego napastnika. Czy jest na to szansa? Od dłuższego czasu w kuluarach słyszymy, że polski klub wziął na celownik islandzkiego napastnika Excelsioru Rotterdam. W tym sezonie 26-letni Elias Mar Omarsson strzelił aż 17 goli w 18 ligowych meczach, choć pamiętajmy - to tylko zaplecze holenderskiej ekstraklasy. Próbowaliśmy potwierdzić ten temat, ale jak na razie to się nie udało. Niemniej nawet jeśli te informacje były/są prawdziwe, to wydaje się, że szansa jest niewielka.

- Wprawdzie to nie jest piłkarz na topowe kluby w Holandii, raczej nawet nie na pierwszą ósemkę, ale kilka klubów holenderskiej ekstraklasy, stojących niżej w hierarchii już z nim rozmawia - usłyszeliśmy w okolicach Rotterdamu.

Japończyk w Górniku? Temat praktycznie martwy

A jeśli chodzi o napastników, to nowego snajpera wypatrują też fani Górnika Zabrze. Kilka dni temu pojawiły się informacje w japońskich mediach, że na Górny Śląsk może trafić 21-letni Taichi Hara, który grał już w Polsce, ale w japońskich barwach - na mistrzostwach świata do lat 20. Jak w rzeczywistości wygląda ta sytuacja?

Zapytaliśmy w okolicach Tokio i z tego co słyszymy, temat jest praktycznie martwy. To znaczy, nie jest tak, że go nie było, natomiast w tym momencie szansa na to, że Japończyk zagra w barwach Górnika jest bardzo, bardzo niewielka.

Czytaj także:
Koronawirus zdziesiątkował skład Aston Villi! Zabrakło zdrowych piłkarzy!
Transfery. Wielki talent dołączy do Roberta Lewandowskiego? Bayern Monachium blisko nowego piłkarza

Źródło artykułu: