PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa zgaszony. Kolejne zwycięstwo Pogoni Szczecin

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Vladislavs Gutkovskis (Raków) i Mariusz Malec
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Vladislavs Gutkovskis (Raków) i Mariusz Malec

To nie było dobre wejście w 2021 rok piłkarzy Rakowa Częstochowa. Były już wicelider PKO Ekstraklasy przegrał w Bełchatowie z Pogonią Szczecin 0:1 po golu Adriana Benedyczaka w 15. kolejce rozgrywek.

Gdyby ktoś wyłączył się na pół sezonu z PKO Ekstraklasy, pomyślałby pewnie, że jest to spotkanie dwóch przeciętnych drużyn środka tabeli lub wręcz ekip walczących o utrzymanie. Okazuje się jednak że na GIEKSA Arenie w Bełchatowie zagrały ze sobą drugi i trzeci zespół tabeli. Trudno nawet było wskazać faworyta, bo od ponad miesiąca jedni i drudzy nie grali o stawkę.

- Bardzo fajnie, że gramy akurat z Rakowem, bo w poprzedniej rundzie to była jedna z lepszych drużyn w lidze, co pokazuje tabela. Była jednak spora przerwa, więc zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Pamietajmy że to jeden mecz, za który możemy dostać tylko trzy punkty, a po nim mamy jeszcze 15 spotkań, ale jedziemy po wygraną - zapewniał w rozmowie z klubową telewizją Kamil Drygas.

Zgodnie z tym, co oglądaliśmy jesienią, częstochowianie nie forsowali tempa, ale gdy nadarzała się okazje zagrożenia ze stałych fragmentów gry, próbowali z nich korzystać. Problem w tym, że Raków w całym meczu miał aż osiem rzutów rożnych, a celnie na bramkę Dante Stipicy uderzył zaledwie raz.

ZOBACZ WIDEO: Prezes Ekstraklasy S.A. szacuje straty klubów przez pandemię. Padła konkretna kwota

Pierwsza połowa ze wskazaniem na drużynę trenera Marka Papszuna, która była częściej przy piłce i chętniej szukała szans pod polem karnym Pogoni. Dokładności jednak bardzo brakowało. Pewnie inaczej potoczyłby się przebieg wydarzeń, gdyby tuż przed przerwą sędzia Jarosław Przybył podyktował rzut karny za faul Michała Kucharzczyka na Vladislavsie Gutkovskisie. Nie było jednak nawet decyzji o sprawdzeniu tego na VAR-ze.

Pierwszy i jedyny gol padł na dwie minuty przed upływem pierwszego kwadransa gry po zmianie stron. Dośrodkowanie z prawej strony boiska Jakuba Bartkowskiego zamknął Adrian Benedyczak, który świetnym balansem ciała zgubił w polu karnym obrońców czerwono-niebieskich. To dało sygnał szczecinianom do ataku.

Pięć minut później napastnik Portowców zamykał kolejne podanie w szesnastkę i pech chciał, że trafił w słupek, a nie do bramki. A poza nim dwie niezłe szanse miał też Michał Kucharczyk. Można było odnieść wrażenie, że bardziej goście dążyli do zdobycia gola numer dwa niż "gospodarze" do bramki wyrównującej.

To trzeci mecz z czterech ostatnich, w którym piłkarze Rakowa nie odnoszą zwycięstwa. Pogoń zaś wygrała piąty mecz z rzędu i dała sygnał, że po zimowej przerwie nie zamierza zwalniać tempa.

Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
0:1 - Adrian Benedyczak 58'

Składy:

Raków: Dominik Holec - Kamil Piątkowski, Andrzej Niewulis, Petr Schwarz - Fran Tudor, Marko Poletanović (68' Giannis Papanikolau), Igor Sapała, Daniel Bartl (60' Patryk Kun) - David Tijanić (60' Marcin Cebula), Ivi Lopez (81' Daniel Szelągowski), Vladislavs Gutkovskis

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benetikt Zech, Michał Malec, Machado Mata - Damian Dąbrowski - Kamil Drygas (82' Luka Zahović), Alexander Gorgon, Michał Kucharczyk (82' Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk (90+4' Paweł Stolarski) - Adrian Benedyczak

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki: Tudor, Gutkovskis, Niewulis, Sapała (Raków) - Kowalczyk, Zahović (Pogoń)

Źródło artykułu: