[tag=557]
Lechia Gdańsk[/tag] skompromitowała się w starciu z pierwszoligowcem z Niepołomic. Prowadziła 1:0, ale potem stanęła, sama strzeliła sobie gola na 1:1, a w drugiej połowie rozegrał się istny dramat ekipy Piotra Stokowca. Puszcza wyglądała na zespół dojrzalszy, bardziej wyrachowany i grający z większym zaangażowaniem niż finalista ubiegłorocznej edycji Fortuna Pucharu Polski. Gospodarze zdobyli kolejne dwie bramki i zameldowali się w kolejnej rundzie z rozgrywek, sprawiając olbrzymią sensację.
Po meczu w zespole Lechii zdenerwowani byli wszyscy: piłkarze, sztab szkoleniowy, zarząd klubu.
"Najłatwiej jest się schować, ale to nie jest wyjście.. Sami do tego gó...a wpadliśmy i sami z niego wyjdziemy! Będziemy dalej pracować i wierzyć, że ta sytuacja się zmieni..oczywiście samo się nic nie zrobi, ale dobrą pracą, właściwym podejściem i wiarą w siebie możemy to zmienić! Dziś czuję się źle, ale już jutro będę znów gotowy, żeby pracować dla naszej drużyny!" - przekazał Dusan Kuciak za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych (pisownia oryginalna).
Biało-zieloni wciąż pozostają bez zwycięstwa w 2021 roku. Odpadnięcie z Pucharu Polski to jedno, natomiast jeśli spojrzymy w tabelę PKO Ekstraklasy, to i tam nie jest specjalnie ciekawie. Przewaga nad ostatnią Stalą Mielec (mającą jeszcze zaległe spotkanie) wynosi zaledwie sześć punktów. Łatwo można więc sobie wyobrazić scenariusz, w którym za parę tygodni gdańszczanie zakopią się w okolicach strefy spadkowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Fortuna Puchar Polski. Piotr Stokowiec nie widzi usprawiedliwienia dla porażki. Chce sam wyprowadzić zespół z kryzysu
PKO Ekstraklasa. Richmond Boakye w Górniku Zabrze! W podjęciu decyzji pomogła mu bliska osoba
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt