Robert Lewandowski jest królem strzelców Ligi Mistrzów i Bundesligi, a Ciro Immobile zdobył tytuł capocannoniere Serie A. Napastnicy Bayernu Monachium i Lazio stoczyli w poprzednim, trudnym sezonie pasjonującą walkę o Złotego Buta. 36 goli w lidze włoskiej pozwoliły Immobile wyprzedzić Lewandowskiego i zabrać mu nagrodę sprzed nosa. Tylko napastnik Lazio okazał się skuteczniejszy od Polaka w całej Europie.
- To było szaleństwo pokonać Lewandowskiego. Rzucenie wyzwania tak znakomitym piłkarzom jak on i Cristiano Ronaldo dało mi dużo radości - wspomina Immobile, któremu w tym sezonie zapewne nie uda się ponownie wygrać walki o Złotego Buta. Włoch może natomiast sprawić klubowi Lewandowskiego problem w dwumeczu o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. - Dla Lazio to wielkie wydarzenie. Jestem podekscytowany i jednocześnie smutny, ponieważ wiem, jak bardzo kibice chcieliby zobaczyć ten mecz na stadionie - dodaje Immobile.
Klub z Rzymu wrócił do Ligi Mistrzów po blisko 13 latach. W grupie nie dał się pokonać Borussii Dortmund, Club Brugge oraz Zenitowi Sankt Petersburg. O awans drżał do ostatnich sekund szóstego meczu, co nie umniejszało sukcesowi. Lazio jest w fazie pucharowej dopiero po raz drugi w historii, a w drodze do niej mierzyło się z problemami kadrowymi. Były one spowodowane testami na koronawirusa. W wyjazdowych meczach w Brugii i Sankt Petersburgu trener Simone Inzaghi nie mógł skorzystać z połowy składu i ratował sytuację między innymi debiutantem Szymonem Czyżem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop
Aktualnie sytuacja kadrowa Biancocelestich jest dobra. Największym nieobecnym jest kontuzjowany Luiz Felipe. W Bayernie absencji jest sporo. Do Rzymu nie przylecieli Benjamin Pavard, Thomas Mueller, Serge Gnabry, Corentin Tolisso i Douglas Costa. Kadra, którą dysponuje Hansi Flick, nadal ma dużą siłę rażenia, ale mniejsza możliwość rotowania zawodnikami sprowadziła już na Bayern małe kłopoty.
Po zdobyciu Klubowego Mistrzostwa Świata zespół Flicka nie wygrał dwóch meczów w Bundeslidze. Zremisowana 3:3 konfrontacja z Arminią Bielefeld i przegrana 1:2 z Eintrachtem Frankfurt potwierdziły, że Bayern nie ma problemu ze strzelaniem goli, ale ma z ich traceniem. - Przed nami mecz w Lidze Mistrzów. Ona ma dla nas specjalne znaczenie i oczekuję, że drużyna będzie szczególnie zmotywowana. Musimy być w najwyższej formie i pokazać ją od początku meczu. Jestem przekonany, że drużyna zrobi to we wtorek - zapowiada Flick.
Bayern jest faworytem pierwszego w historii meczu przeciwko Lazio. Szansa na sprawienie przez rzymian niespodzianki, przynajmniej na Stadio Olimpico, wydaje się jednak większa niż wyglądało to w dniu losowania. Nie chodzi tylko o potknięcia Bayernu i jego problemy kadrowe. Lazio jest w 2021 roku w dobrej formie. Wygrało osiem z 11 meczów. W spotkaniu, poprzedzającym powrót do Ligi Mistrzów, zwyciężyło 1:0 z Sampdorią. - Pojedynek z Bayernem to kulminacja ostatnich pięciu lat pracy z fantastyczną grupą piłkarzy - mówi Inzaghi.
Lewandowski w Bayernie strzelił dotąd gole dwóm klubom z Włoch. Byli to Juventus FC i AS Roma. W 2014 roku przyczynił się swoim trafieniem do pokonania Giallorossich 7:1 i to najwyższa wyjazdowa wygrana klubu z Bawarii w europejskim pucharze. We wtorek Lewandowski wraca na Stadio Olimpico. W klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów poniósł już spore straty do najlepszych. Polak zdobył dotąd trzy bramki, a prowadzący w rankingu Erling Haaland osiem.
Również we wtorek rozpocznie się dwumecz Atletico Madryt z Chelsea FC. Drużyny spotkają się w Bukareszcie, a zespół z Hiszpanii w przeszłości wygrał w tym mieście finał Ligi Europy. Piłkarze z Londynu powrócą do Ligi Mistrzów już bez Franka Lamparda, a z Thomasem Tuchelem na ławce. Rozstawieni w losowaniu byli właśnie The Blues, którzy jesienią byli najlepsi w grupie i spróbują dostać się do ćwierćfinału po czterech porażkach w 1/8 finału z rzędu.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Lazio - Bayern Monachium / wt. 23.02.2021 godz. 21:00
Atletico Madryt - Chelsea FC / wt. 23.02.2021 godz. 21:00
Czytaj także: Lazio nie zawiodło przed starciem z Bayernem Monachium
Czytaj także: Paulo Sousa napisał do Roberta Lewandowskiego. Padły wielkie słowa