Serie A: Lazio nie zawiodło przed starciem z Bayernem Monachium

PAP/EPA / Riccardo Antimiani  / Na zdjęciu: mecz Lazio - Sampdoria
PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: mecz Lazio - Sampdoria

Drużyna z Rzymu pokonała 1:0 UC Sampdorię kilka dni przed swoim powrotem do Ligi Mistrzów. Bartosz Bereszyński wszedł na boisko w przerwie i z nim na murawie gra pokonanego zespołu wyglądała lepiej.

W rundzie jesiennej Lazio dostało lanie 0:3 w Genui, po czym minęło tylko kilka dni i podopieczni Simone Inzaghiego pokonali 3:1 Borussię Dortmund. To doświadczenie raczej powstrzymywało przed mówieniem o próbie generalnej. Biancocelesti przede wszystkim potrzebowali poprawienia bilansu na Stadio Olimpico i punktów, ponieważ poprzednia porażka 1:3 z Interem Mediolan kosztowała ich spadek z piątego na siódme miejsce w lidze.

Lazio wyszło na boisko w silnym składzie. Simone Inzaghi wyciągnął wnioski z występu w Mediolanie i wystawił w obronie Mateo Musacchio, a nie Wesleya Hoedta czy Marco Parolo. Z przodu można było zobaczyć Ciro Immobile oraz Joaquina Correę, a w drugiej linii Luisa Alberto oraz Sergeja Milinkovicia-Savicia. Rzymianie mieli przewagę w pierwszej połowie, co potwierdził strzałem z kilkunastu metrów na 1:0 Luis Alberto.

Trener Sampdorii przygotował na mecz w Rzymie ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. Na ławce rezerwowych pozostał w tej sytuacji Bartosz Bereszyński. Claudio Ranieri obserwował jednak liczne ataki Lazio i powinien być zadowolony tylko z tego, że skończyło się na jednym golu w pierwszej połowie. Od razu w przerwie defensywa została wzmocniona Bereszyńskim, który zmienił Mayę Yoshidę.

Poza Bereszyńskim wszedł w przerwie Jakub Jankto i zmarnował dużą szansę na wyrównanie po błędzie Pepe Reiny. Generalnie druga połowa była już z interesującymi atakami w obu kierunkach. Lazio utrzymało prowadzenie 1:0 i zwyciężyło. Początkowo zanosiło się na bardziej efektowną wygraną, ale ostatecznie nawet ta skromna musiała cieszyć rzymian.

Lazio - UC Sampdoria 1:0 (1:0)
1:0 - Luis Alberto 24'

Składy:

Lazio: Pepe Reina - Patric, Francesco Acerbi, Mateo Musacchio - Adam Marusić, Sergej Milinković-Savić, Lucas Leiva (64' Gonzalo Escalante), Luis Alberto (63' Vedat Muriqi), Senad Lulić (56' Mohamed Fares) - Ciro Immobile (86' Felipe Caicedo), Joaquin Correa (56' Jean-Daniel Akpa Akpro)

Sampdoria: Emil Audero - Alex Ferrari, Maya Yoshida (46' Bartosz Bereszyński), Omar Colley - Antonio Candreva (81' Ernesto Torregrossa), Adrien Silva, Albin Ekdal, Tommaso Augello - Gaston Ramirez (46' Jakub Jankto), Keita Balde Diao (67' Mikkel Damsgaard) - Fabio Quagliarella

Żółte kartki: Lulić, Marusić, Patric (Lazio) oraz Silva, Ekdal, Colley, Colley (Sampdoria)

Sędzia: Davide Massa

Czytaj także: Desperacka obrona Napoli zatrzymała Juventus. Dyskretni Polacy

Czytaj także: Atalanta i AS Roma zwyciężyły. Sebastian Walukiewicz ograny w 90. minucie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!

Źródło artykułu: