Cracovia gra ostatnio zdecydowanie poniżej oczekiwań. W tym roku nie wygrała ani jednego meczu w PKO Ekstraklasie. "Pasy" muszą drżeć o utrzymanie w lidze. W starciu z Rakowem Częstochowa drużyna ze stolicy Małopolski męczyła i nudziła swoją grą. Trener Michał Probierz zauważa, że były dobre momenty w grze, ale w drugiej części kilka akcji można było inaczej, lepiej rozegrać.
- Myślę, że źle zaczęliśmy to spotkanie. Mieliśmy trochę problemów, zmieniliśmy ustawienie i wyglądało to dużo lepiej. Ale ważne dla nas było, że zneutralizowaliśmy atuty Rakowa, bo akurat Raków miał jedną bardzo dobrą sytuację w ostatniej minucie pierwszej połowy. W drugiej połowie mogliśmy trochę lepiej parę momentów rozegrać, ale nie udało się. Oddaliśmy dwa groźne uderzenia, ale niecelne - mówił na pomeczowej konferencji prasowej.
"Pasy" nie wykorzystały gry w przewadze w ostatnim kwadransie, nad czym Probierz ewidentnie ubolewał. Przyznał, że spora liczba kontuzji nie ułatwiała przygotowania i ustawienia zespołu na ten mecz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni. Za mało byliśmy aktywni, jeśli chodzi o ofensywę. Ale z drugiej strony muszę pochwalić zawodników, bo rzeczywiście dzisiaj mieliśmy ogromny problem ze składem - stwierdził.
Po 20 meczach Cracovia ma zaledwie 19 punktów. Do końca sezonu 10 kolejek. W następnej "Pasy" zagrają u siebie ze Śląskiem Wrocław.
Czytaj też:
Runjaić wierzy w szybkie wyjście z dołka
Koronawirus w Lechu Poznań