Raków w ostatnim czasie znajdował się w wysokiej formie (3 zwycięstwa z rzędu) i przystępował do sobotniej rywalizacji z krakowianami w roli faworyta.
Jednak to Pasy od początku konfrontacji starały się narzucić swój styl gry. Podopieczni Michała Probierza dłużej utrzymywali się przy piłce i oddawali strzały na bramkę w przeciwieństwie do swoich rywali.
Częstochowianie wyglądali na bezradnych i w pierwszej odsłonie starcia praktycznie nie potrafili zagrozić defensywie Cracovii. Ostatecznie przed przerwą gole nie padły.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Po zmianie stron ekipa z Krakowa w dalszym ciągu miała przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Zawodnicy Rakowa często faulowali, przez co gra nie była płynna.
Czas uciekał, zaś żadna z drużyn nie była w stanie rozegrać ciekawej, składnej akcji, która zakończyłaby się celnym uderzeniem.
W 74. minucie czerwoną kartką został ukarany Zoran Arsenić, który nieprzepisowo powstrzymywał wychodzącego na czystą pozycję Marcosa Alvareza.
Nawet przewaga jednego piłkarza nie pomogła Pasom w odniesieniu triumfu i batalia zakończyła się podziałem punktów.
PKO Ekstraklasa, 20. kolejka:
Raków Częstochowa - Cracovia 0:0
Składy:
Raków Częstochowa: Dominik Holec - Kamil Piątkowski, Zoran Arsenić, Jarosław Jach - Fran Tudor, Igor Sapała, Marko Poletanović (81' Petr Schwarz), Patryk Kun - David Tijanić (63' Marcin Cebula), Ivi Lopez (87' Wiktor Długosz) - Vladislavs Gutkovskis (87' Daniel Szelągowski).
Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Matej Rodin, Dawid Szymonowicz, Luis Rocha - Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Milan Dimun, Jakub Kosecki (83' Sebastian Strózik) - Marcos Alvarez (83' Thiago), Rivaldinho.
Żółte kartki: Marek Papszun, Marko Poletanović, Patryk Kun, Ivi Lopez (Raków Częstochowa) oraz Matej Rodin, Michał Probierz, Sergiu Hanca (Cracovia).
Czerwona kartka: Zoran Arsenić (Raków Częstochowa) w 74. minucie /za faul taktyczny/.
Sędziował: Jarosław Przybył.
Czytaj też:
-> Probierz zdradził, czego zazdrości Papszunowi. "Ja jestem be, a Marek jest cacy"
-> Fortuna Puchar Polski. Znamy pary półfinałowe! Trudne zadanie obrońcy trofeum