O okolicznościach śmierci piłkarza poinformowało brytyjskie "Daily Star". Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem. Luke Bennett chciał ściągnąć piłkę, która uderzona poza murawę wylądowała między zwisającymi tuż obok boiska kablami. Nie był w stanie sięgnąć futbolówki, więc chciał sobie pomóc wykorzystując długi metalowy pręt. Ten zahaczył o jeden z kabli i doszło do porażenia prądem.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Miejscowa policja potwierdziła, że Bennett zginął na miejscu. Wszczęto dochodzenie w sprawie śmierci chłopaka.
"Luke był miłym młodym człowiekiem, którego lubili koledzy z drużyny i trenerzy. Był kimś, kto potrafił oświetlić pokój swoją żywą osobowością. Na boisku był utalentowanym piłkarzem, który dawał z siebie wszystko, gdy reprezentował AFC Fylde" - wspominali zawodnika przedstawiciele klubu.
"Ból związany z nagłym i przedwczesnym odejściem Luke'a odczuwają nasz klub, kibice i wszyscy, którzy mieli okazję go poznać. Spoczywaj w pokoju. Pamięć o tobie będzie zawsze w naszych sercach" - czytamy dalej.
AFC Fylde to zespół występujący na szóstym poziomie rozgrywek w Anglii. Aktualnie w rozgrywkach National League North zespół zajmuje 2. miejsce, ze stratą pięciu punktów do Gloucester City.
The pain of Luke’s sudden and untimely passing will be felt by our football club, supporters and all who ever had the pleasure of knowing him.
— AFC Fylde (@AFCFylde) March 8, 2021
Rest in peace, “Lukey B”. The memory of you will always be in our hearts. pic.twitter.com/0weBovxD6G
Czytaj także:
- Dublin i Bilbao stracą organizację EURO? W kwietniu decyzja
- Szymon Marciniak pod ostrzałem krytyki. Oficjalne stanowisko klubu