Luka Zahović debiutował w Pogoni Szczecin w październiku. W 19 meczach zespołu Kosty Runjaicia strzelił dotąd trzy gole. Dwa w PKO Ekstraklasie, a jednego w Fortuna Pucharze Polski. Transfer reprezentanta Słowenii był sporym wydarzeniem na polskim rynku, ale Zahović nie spłaca kredytu zaufania w Pogoni. W ostatnim występie przeciwko Jagiellonii Białystok napastnik zmarnował stuprocentową sytuację podbramkową.
- Luka nie jest zadowolony ze swoich osiągnięć. Widzę na treningach, że nie poddaje się i daje z siebie jak najwięcej. Myślę, że jest na tyle silny mentalnie, żeby przejść przez ten gorszy okres. Dużo rozmawiamy i Luka wie, że może na nas liczyć i z czasem wszystko zaiskrzy - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
- Druga strona medalu jest taka, że Zahović musi dostawać więcej od drużyny. Inni piłkarze muszą zagrywać lepsze i mocniejsze podania, a także rozgrywać piłkę szybciej. Są jeszcze braki pod względem zrozumienia z resztą zespołu. Zgrupowanie reprezentacji Słowenii da mu możliwość oczyszczenia głowy. Po powrocie do Pogoni zaatakuje z nową energią. Na obecnym etapie sezonu głowa odgrywa bardzo ważną rolę - dodaje Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa idealnie przygotowany. "Cytował papieża i dziękował za każde pytanie"
W piątek o godzinie 20:30 mecz Pogoni z Lechią Gdańsk. Runjaić nie skorzysta w nim z kontuzjowanego Huberta Matyni oraz pauzującego Kacpra Smolińskiego. Tydzień temu Portowcy przerwali pasmo trzech porażek, a także pięciu meczów bez zwycięstwa i pokonali 1:0 Jagiellonię Białystok dzięki strzałowi Michała Kucharczyka. Z regionalnym przeciwnikiem Lechią rywalizują o awans do europejskich pucharów.
- Lechia ma zawsze silną drużynę, od kiedy pracuję w Pogoni, a teraz ma na dodatek passę dobrych wyników. Chcemy wziąć z niej przykład i po gorszym okresie, zacząć ponownie regularnie punktować. Mamy jasne stanowisko przed tym pojedynkiem. Chcemy wejść w przerwę reprezentacyjną zwycięstwem - mówi Runjaić i podkreśla, że jego drużyna mogła w czwartek trenować na boisku, na którym w piątek podejmie Lechię.
- Nasz przeciwnik wie, jak grać efektywnie i zwyciężać. Flavio Paixao jest wyjątkowym napastnikiem, a i może liczyć na wsparcie innych zawodników w ofensywie. Lechia gra kompaktowo i jest niebezpieczna przy stałych fragmentach. Wygrana z Jagiellonią skierowała nas na dobre tory i postaramy się potwierdzić to w kolejnym pojedynku - podsumowuje szkoleniowiec.
Czytaj także: Efektowne KGHM Zagłębie Lubin. Jagiellonia Białystok podała "pomocną dłoń"
Czytaj także: Ambitny pościg Rakowa Częstochowa. Wisła Płock ma czego żałować