Ponad tydzień temu Alisa Arszawin trafiła do szpitala w Petersburgu. Była żona piłkarza Andrieja Arszawina miała ostre zapalenie trzustki i otrzewnej. Stan 38-latki był bardzo poważny, więc lekarze podjęli decyzję o wprowadzeniu jej w stan śpiączki farmakologicznej.
Po kilku dniach okazało się, że Rosjanka jest zakażona koronawirusem. To z kolei jest śmiertelnie niebezpieczne szczególnie dla osób schorowanych. Niestety, jej matka nie ma dobrych wieści.
- Alisa ma uszkodzone płuca w 40 procentach. Ma COVID-19 i zapalenie płuc z powikłaniami. Obecnie jest między życiem a śmiercią - mówi matka 38-latki.
Związek Andrija i Alisy rozpadł się w nieprzyjemnych okolicznościach. W pewnym momencie doszło do tego, że matka piłkarza chciała ją eksmitować z trójką dzieci z rodzinnego domu. Dziś były zawodnik m.in. Arsenalu nie utrzymuje z nią kontaktu.
Modelka już kilka miesięcy temu przyznała, że ma poważne problemy zdrowotne. Wykryto u niej chorobę układu autoimmunologicznego. Przeszła dwie operacje, które uratowały jej życie. Choroba jednak znacznie wyniszczyła jej ciało.
Włoska piłka w żałobie. Antonio Vanacore przegrał walkę z COVID-19 >>
Przyjęli szczepionkę z Kataru bez namysłu. Tłumaczą swoją decyzję >>