Zgodnie z zapowiedzią szkoleniowiec Piasta Gliwice, Dariusz Fornalak dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszej minuty na murawie pojawili się Daniel Chylaszek i Paweł Gamla. Na ławce rezerwowych zasiadł Maciej Michniewicz, na trybunie kontuzjowany kapitan Jarosław Kaszowski. W szeregach Zagłębia zadebiutował Piotr Świerczewski. Do składu po problemach zdrowotnych wrócił Michał Stasiak.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście. Lubinianie co chwila przedostawali się pod pole karne gliwiczan. Już w drugiej minucie groźnie na bramkę Jakuba Szmatuły uderzał Robert Kolendowicz, ale golkiper był na posterunku. W 6. minucie bramkarza Piasta wyręczył Mariusz Muszalik, który po rzucie rożnym i strzale głową Piotra Świerczewskiego wybijał piłkę z linii bramkowej. Nie upłynęło 180 sekund, a piłkarze Zagłębia dopięli swego. Po błędzie Mateusza Kowalskiego futbolówkę do siatki skierował Ilian Micanski. Chwilę później mogło być 2:0, ale Kamil Glik w ostatniej chwili naprawił wcześniej popełniony błąd.
W miarę upływu czasu coraz śmielej poczynali sobie piłkarze Piasta. W 17. minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Kamil Wilczek. Piłka po rękach Aleksandra Ptaka wpadła do bramki lubinian. W 20. minucie meczu trybuny stadionu przy ulicy Okrzei ponownie się ożywiły, kiedy trener Fornalak nakazał się rozgrzewać Maciejowi Michniewiczowi. Popularny Michnia osiem minut później wszedł w miejsce Tomasza Podgórskiego.
Na jedenaście minut przed końcem pierwszej połowy po faulu na Sebastianie Olszarze prowadzący to spotkanie arbiter podyktował rzut wolny dla gliwiczan. Do piłki podszedł Daniel Chylaszek. Po jego dośrodkowaniu najwyżej w polu karnym wyskoczył Kamil Glik i zmusił do kapitulacji Ptaka.
Piłkarze Zagłębia po stracie bramki próbowali zareagować, ale defensywa Piasta spisywała się dużo lepiej niż w pierwszych fragmentach spotkania. W 38. minucie wynik rywalizacji mógł podwyższyć Glik, ale po dośrodkowaniu Muszalika z rzutu wolnego trafił w słupek.
W przerwie meczu szkoleniowiec gości Andrzej Lesiak zdecydował się na zmianę. W miejsce Michała Golińskiego na placu gry pojawił się były napastnik Piasta, Wojciech Kędziora.
Po zmianie stron odważniej zaatakowali goście, ale do siatki trafili gospodarze. W 55. minucie po strzale Sebastiana Olszara golkiper Zagłębia odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej jeszcze Kamil Wilczek i po ograniu obrońcy rywala skierował piłkę do siatki.
Przewaga Piasta w drugiej połowie nie podlegała dyskusji. W 62. minucie po podaniu Jakuba Smektały w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Olszar, ale przegrał pojedynek z Ptakiem. W 71. minucie były napastnik Zagłębia Sosnowiec i Górnika Zabrze znalazł już sposób na pokonanie bramkarza gości. Po świetnym podaniu Smektały trafił do bramki.
W końcówce rywalizacji miała miejsce nieprzyjemna sytuacja. W polu karnym Glik zderzył się z Kędziorą. Napastnik gości stracił przytomność i został przewieziony do szpitala. Według wstępnej diagnozy piłkarz ma wstrząśnienie mózgu.
Piast odniósł najwyższe zwycięstwo w historii występów w ekstraklasie.
Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin 4:1 (2:1)
0:1 - Micanski 9'
1:1 - Wilczek 17'
2:1 - Glik 34'
3:1 - Wilczek 56'
4:1 - Olszar 72'
Składy:
Piast: Szmatuła - Podgórski (28' Michniewicz), Kowalski, Glik, Szary - Muszalik, Gamla, Wilczek (79' Maciejak), Chylaszek (70' Łudziński) - Smektała, Olszar.
Zagłębie: Ptak, Jasiński, Stasiak, Dinis, Caiado, Hanzel, Świerczewski (82' Jackiewicz, Goliński (46' Kędziora), Kolendowicz (65' Plizga) - Micanski.
Żółte kartki: Podgórski, Michniewicz (Piast) oraz Świerczewski, Kocot (Zagłębie).
Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).
Widzów: 2500 (w tym 300 gości).
Najlepszy piłkarz Piasta: Kamil Wilczek.
Najlepszy piłkarz Zagłębia: -
Najlepszy piłkarz meczu: Kamil Wilczek (Piast Gliwice).