Orest Lenczyk (trener Cracovii): Stęskniłem się za boiskiem i cieszę się, że wróciłem. Przez kilka dni udało mi się porozmawiać, trochę potrenować, przekonać, żeby światełko się zaświeciło. Uznałem, że w sytuacji kiedy zespół stracił osiem goli, naszym założeniem będzie nie stracenie gola. Poza tym graliśmy na Legii i nie sądzę, żeby tutaj drużyny przyjeżdżały po trzy punkty. Nie chcieliśmy bronić Częstochowy. Legia ma dużo lepszych piłkarzy. Chcę, żeby Cracovia się utrzymała, bo przy Kałuży buduje się stadion, a do niego musi być drużyna.
Jan Urban (trener Legii): Chcieliśmy zaatakować od początku wysokim pressingiem. Mieliśmy zbyt wiele problemów z kontratakami Cracovii. Dwa trzy razy zespół gości stworzył sytuacje po których powinien objąć prowadzenie. Po przerwie osiągnęliśmy przewagę, ale przy tak skomasowanej obronie rywala nie potrafiliśmy strzelić gola. Dzisiaj podarowaliśmy im dwa punkty. Nie myślałem, że je stracimy. Zbyt szybko zaczęliśmy "rozdawać prezenty".
Dla każdego rywala punkty zdobyte z Legią to ogromny sukces nie tylko sportowy oraz medialny. Drużyny, które przyjeżdżają na Łazienkowską bronią się, dlatego jesteśmy skazani na atak pozycyjny. W spotkaniu z Pasami zabrakło nam skuteczności. Mamy zawodników kreatywnych, którzy powinni tworzyć sytuacje.