Moise Kean, bo o nim mowa, ma za sobą całkiem udane miesiące. Po słabym sezonie 2019/20 w barwach Evertonu reprezentant Włoch odżył na wypożyczeniu. 18 goli w 37 meczach mówi samo za siebie.
W tym miejscu należy podkreślić, że tymczasowym pracodawcą Keana jest Paris Saint-Germain. Jak nie trudno się domyślić, w PSG nie żałują, że wyciągnęli do urodzonego w 2000 roku napastnika pomocną dłoń. Jego wkład w ofensywne poczynania paryżan jest zauważalny i może okazać się punktem wyjścia do owocnych rozmów w sprawie permanentnego transferu. PSG musi jednak uważać na konkurencję.
Wśród pozostałych klubów zainteresowanych pozyskaniem Keana na miano najpoważniejszego kandydata zasłużył Juventus. 20-latek w przeszłości, w latach 2011-2019, reprezentował już barwy Starej Damy. To właśnie jej szeregi Kean opuścił na rzecz Evertonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
The Toffees mają najwięcej do powiedzenia w sprawie przyszłości młodego snajpera. Po zakończeniu sezonu Kean wróci na Goodison Park i zapewne wtedy zapadnie ostateczna decyzja, która na dobre zakończy tę sagę. Everton chciałby otrzymać za reprezentanta Włoch co najmniej 50 milionów euro. W drodze ostateczności działacze z niebieskiej części Liverpoolu mają zgodzić się na włączenie do transakcji innych zawodników, na przykład Adriena Rabiota lub Meriha Demirala.
Zanim kibice poznają odpowiedź na pytanie, gdzie kolejny sezon spędzi Moise Kean, zakończyć musi się trwająca kampania. Paris Saint-Germain najbliższych mecz rozegra w niedzielę 18 kwietnia. Ich rywalem będzie AS Saint-Etienne.
Czytaj także: Miał być zmiennikiem, został legendą. Łukasz Piszczek pożegnał się z Ligą Mistrzów
Czytaj także: Nowe informacje na temat Piotra Zielińskiego. Czy Polak zagra z Interem Mediolan?