W 25. kolejce PKO Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała wyżej notowanego beniaminka. Podopieczni Peter Hyballi stracili czujność w końcówce spotkania. Mateusz Kuzimski wpisał się na listę strzelców w 88. minucie, ten gol zadecydował o zwycięstwie Warty Poznań.
Zespół "Białej Gwiazdy" od dłuższego czasu nie potrafi zażegnać kryzysu. Statystyki są doprawdy zatrważające.
To była już 8. porażka Wisły przy ul. Reymonta 22 w bieżących rozgrywkach ligowych. Wcześniej przegrywała kolejno: ze Śląskiem (1:3), Wisłą Płock (0:3), Lechią (1:3), Zagłębiem (1:2), Legią (1:2), Piastem (3:4) i Rakowem (1:2). W ten sposób piłkarze przebili "osiągnięcia" z sezonów 1984/85 oraz 2019/20.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas
Sytuacja trenera Hyballi staje się coraz bardziej niepewna. Po podpisaniu kontraktu niemiecki szkoleniowiec zapowiadał, że zamierza zbudować twierdzę na stadionie Wisły. Jak się okazało, jego plany bardzo rozminęły się z rzeczywistością.
Po sobotniej porażce Wisła zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli. Warto podkreślić, że w następnym meczu domowym drużyna zmierzy się w prestiżowych derbach z Cracovią (24 kwietnia). Wcześniej zawodnicy zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (21 kwietnia).
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Mecz w Krakowie zawiódł. Wisła może żałować wyniku, Warta zrobiła swoje
Zaskakujący wpis Zbigniewa Bońka. "Sorry, nie komentuję"