Serie A: AC Milan dostał prezent od przeciwnika

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: mecz AC Milan - Genoa CFC
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: mecz AC Milan - Genoa CFC

AC Milan przybliża się konsekwentnie do Ligi Mistrzów. W zakończonym wynikiem 2:1 pojedynku z Genoą CFC decydująca okazała się bramka samobójcza Gianluci Scamacci. Piłka odbiła się bardzo przypadkowo i nieszczęśliwie od jego pleców.

W tym artykule dowiesz się o:

AC Milan nie miał problemu ze zdobyciem prowadzenia 1:0 mimo nieobecności w podstawowym składzie zawieszonego Zlatana Ibrahimovicia. Do bramki Mattii Perin przymierzył zza pola karnego Ante Rebić. Chorwat dopadł do piłki wybitej nieporadnie po strzale z rzutu wolnego i przymierzył prostym podbiciem w narożnik bramki. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla Rossonerich, a Genoa CFC została wcześnie trafiona tak samo jak w poprzednim meczu z Juventusem.

Drużyna z Ligurii nie zniechęciła się po jednym ciosie i zaczęła napierać na bramkę podopiecznych Stefano Piolego. Do remisu 1:1 doprowadził Mattia Destro w 37. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego obiegł totalnie zagubionego przeciwnika i główkował tak mocno, że Gianluigi Donnarumma zdążył tylko ruszyć głową i odprowadzić piłkę wzrokiem do siatki. Pierwsza połowa zakończyła się kompromisowym wynikiem.

Milan musiał zaatakować, jeżeli nie zamierzał ponownie zgubić punktów na własnym stadionie. Dwa tygodnie temu zremisował z innym zespołem z Genui, Sampdorią. W 48. minucie Ante Rebić powinien skompletować dublet, ale strzelił beznadziejnie z siedmiu metrów nad poprzeczką. Było to wstydliwe pudło byłego zawodnika Eintrachtu Frankfurt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!

Zmiennikami w zespole z Mediolanu byli między innymi Mario Mandzukić, Diogo Dalot oraz Brahim Diaz. Chorwat zastąpił na szpicy Rafaela Leao, który nie sprawdził się mimo dużych oczekiwań wobec jego występu. Po przemeblowaniu Milan odzyskał prowadzenie. Na 2:1 trafił Gianluca Scamacca w 68. minucie. Napastnik Genoi nie przydał się kompanom we własnym polu karnym i strzelił gola samobójczego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka przepuszczona przez Mandzukicia odbiła się przypadkowo od pleców młodego napastnika.

AC Milan pozostaje na drugim miejscu w tabeli, które na zakończenie sezonu będzie premiowane awansem do Ligi Mistrzów. W niedzielę straci punkty minimum jedna drużyna będąca w tabeli bezpośrednio za Rossonerimi. To dlatego że czwarta Atalanta podejmie trzeci Juventus.

AC Milan - Genoa CFC 2:1 (1:1)
1:0 - Ante Rebić 14'
1:1 - Mattia Destro 37'
2:1 - Gianluca Scamacca (sam.) 68'

Składy:

Milan: Gianluigi Donnarumma - Pierre Kalulu (62' Diogo Dalot), Simon Kjaer, Fikayo Tomori, Theo Hernandez - Franck Kessie, Ismael Bennacer (74' Sandro Tonali) - Alexis Saelemaekers (62' Brahim Diaz), Hakan Calhanoglu (88' Rade Krunić), Ante Rebić - Rafael Leao (62' Mario Mandzukić)

Genoa: Mattia Perin - Edoardo Goldaniga, Ivan Radovanović, Andrea Masiello - Paolo Ghiglione (57' Davide Biraschi), Miha Zajc, Milan Badelj, Kevin Strootman (83' Valon Behrami), Francesco Cassata - Gianluca Scamacca (74' Goran Pandev), Mattia Destro (57' Marko Pjaca)

Żółte kartki: Goldaniga (Genoa)

Sędzia: Gianpaolo Calvarese

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Inter Mediolan 38 28 7 3 89:35 91
2 AC Milan 38 24 7 7 74:41 79
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 90:47 78
4 Juventus FC 38 23 9 6 77:38 78
5 SSC Napoli 38 24 5 9 86:41 77
6 Lazio Rzym 38 21 5 12 61:55 68
7 AS Roma 38 18 8 12 68:58 62
8 US Sassuolo 38 17 11 10 64:56 62
9 Sampdoria Genua 38 15 7 16 52:54 52
10 Hellas Werona 38 11 12 15 46:48 45
11 Genoa CFC 38 10 12 16 47:58 42
12 Bologna FC 38 10 11 17 51:65 41
13 ACF Fiorentina 38 9 13 16 47:59 40
14 Udinese Calcio 38 10 10 18 42:58 40
15 Spezia Calcio 38 9 12 17 52:72 39
16 Cagliari Calcio 38 9 10 19 43:59 37
17 Torino FC 38 7 16 15 50:69 37
18 Benevento Calcio 38 7 12 19 40:75 33
19 FC Crotone 38 6 5 27 45:92 23
20 Parma Calcio 1913 38 3 11 24 39:83 20

Czytaj także: Nieprzyjemna druga połowa dla Bartłomieja Drągowskiego

Czytaj także: Polacy na boiskach. Sampdoria pokazała charakter

Komentarze (0)