Tematem numer jeden od niedzielnego wieczoru jest bez wątpienia powstanie Superligi. Europejscy giganci, na czele z Barceloną, Realem Madryt, Manchesterem City i prawdopodobnie Bayernem Monachium, zdecydowali się utworzyć własne rozgrywki, dzięki którym zarobią gigantyczne pieniądze.
Jeśli plan gigantów się ziści, najbardziej ucierpi elitarna Liga Mistrzów, czyli najważniejsze europejskie rozgrywki. UEFA od dłuższego czasu także myślała o reformie i według meczyki.pl, organizacja zatwierdziła nowy format LM.
32 drużyny podzielone na osiem grup, z których po dwie najlepsze awansują do fazy pucharowej. Taki format Ligi Mistrzów, który znamy od lat, przestanie istnieć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas
Liga Mistrzów ma zostać powiększona do 36 drużyn, co oznacza, że każdy uczestnik LM rozegra co najmniej dziesięć meczów: pięć u siebie i pięć na wyjeździe. Obecnie jest to sześć spotkań.
Terminarz meczów miałby być oparty na rozstawieniach, a zespoły byłyby klasyfikowane na miejscach od 1. do 36. Pierwsza ósemka automatycznie awansuje do 16-drużynowej rundy pucharowej, a kolejne 16 drużyn trafiłoby do rundy play-off, w której wyłonionych zostałoby kolejnych ośmiu uczestników fazy pucharowej.
Nowy format Ligi Mistrzów będzie obowiązywał od sezonu 2024/25.
Zobacz także:
Leo Messiego w Barcelonie. Dojdzie do spotkania na szczycie
Tego jeszcze nie było. UEFA szykuje ogromny pozew dla klubów z Superligi!