Prezes RB Lipsk mocno się zdziwił. Nie przypuszczał, że to jest możliwe

PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann

Zgoda na odejście Juliana Nagelsmanna do Bayernu Monachium zdenerwowało fanów RB Lipsk. Z takiej decyzji gęsto tłumaczyć musiał się prezes Oliver Mintzlaff. - Na 100 fanów, 100 tego nie zrozumie - stwierdził.

Stało się. Bayern Monachium dopiął swego i to Julian Nagelsmann będzie następcą Hansi Flicka w ekipie mistrza Niemiec. Ten pierwszy stery w bawarskim klubie przejmie 1 lipca tego roku.

Dlaczego RB Lipsk zgodził się na rozwiązanie kontraktu i puszczenie 33-latka do Monachium? Oliver Mintzlaff nie miał wesołej miny na konferencji prasowej.

- Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy nie zorganizowali tej konferencji prasowej. To sytuacja, której nie chcieliśmy - przyznał prezes RB Lipsk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!

Odejście Nagelsmanna wywołało lawinę krytycznych komentarzy fanów zespołu z Lipska. W Niemczech niejako panuje jednak zasada, że jak Bayern kogoś chce z krajowego podwórka, to zazwyczaj dopina swego. Ułatwieniem było to, że 33-letni szkoleniowiec mówił otwarcie, że prowadzenie tego zespołu to jego cel.

- Julian przyszedł do nas z chęcią spełnienia swojego życiowego marzenia. Postanowiliśmy się przychylić do tego i dać mu zgodę wiedząc, że na 100 fanów, 100 tego nie zrozumie - wyjaśniał Mintzlaff.

Co ciekawe szef RB Lipsk liczył, że kwota jest zaporowa i Bayern odpuści. - Miałem nadzieję, że żądania nie zostaną spełnione - przyznał. Kiedy jednak Bayern i tak powiedział "ok", temat został zakończony. O jakiej kwocie mowa? - Nie pozwolilibyśmy mu odejść za 23 miliony - rzucił.

Sam Nagelsmann przyznał, że Bayern był jedynym klubem, dla którego zdecydował się na przedwczesne rozwiązanie umowy. - Nie zakończyłbym tego kontraktu dla innych klubów - wyjaśnił. Podkreślił jednocześnie, że poza Dayotem Upamecano żaden inny zawodnik nie zamieni Lipska na Monachium.

Co ciekawe na finiszu obecnego sezonu Nagelsmann może spłatać figla Bayernowi. Jego RB Lipsk ma jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo Niemiec - na trzy kolejki przed końcem traci bowiem do monachijczyków 7 "oczek".

Co do przyszłości RB Lipsk, to Mintzlaff musi szybko wziąć się do poszukiwań nowego szkoleniowca. Faworytem w wyścigu ma być Amerykanin Jesse Marsch, który aktualnie prowadzi Red Bull Salzburg. - Jeśli mogę dostać szansę jako trener w Lipsku, to jest to dla mnie świetny pomysł - powiedział niedawno w rozmowie ze "Sky".

Zobacz także:
Hit stał się faktem! Bayern Monachium bierze trenera ledwie o rok starszego niż Lewandowski
Dyrektor Bayernu skomentował zmianę trenera. "Będziemy się dobrze bawić"

Komentarze (2)
avatar
Katon el Gordo
28.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po ostatnim transferze trenerskim z rodzimej ligi (Niko Kovac z Eintrachtu) Bayern długo miał kaca i trochę trwało zanim wyleczył rany. Oby sytuacja się nie powtórzyła. 
avatar
zbych22
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli RB Lipsk nie stać finansowo na skompletowanie drużyny, która mogła by grać na bardzo wysokim poziomie to decyzja zarządu jak najbardziej słuszna. W Bayernie ma szanse na rozwój, a klecen Czytaj całość