Przed Robertem Lewandowskim trzy ostatnie mecze sezonu 2020/2021 w Bundeslidze. Potencjalnie ma zatem 270 minut na to, żeby strzelić upragnione cztery bramki, które pozwolą mu wyrównać rekord Gerda Muellera.
W sobotę jego Bayern Monachium zagra na Allianz Arena z Borussią M'gladbach. To nie do końca jest ulubiony rywal polskiego snajpera. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim czasie w końcu znalazł sposób na regularne trafienia.
Łącznie przeciwko Borussii w Bundeslidze rozegrał 17 meczów - zaliczył w nich 5 goli i asystę. To zdecydowanie nie są liczby, do jakich przyzwyczaił polski snajper. One po prostu nie powalają na kolana.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa
Defensywa M'gladbach długo była dla "Lewego" nie do złamania. Pierwszego gola tej drużynie zdobył co prawda w 2011 roku, kiedy był jeszcze zawodnikiem Borussii Dortmund. Na kolejne trafienie czekał jednak... aż do marca 2019 roku - Bayern wygrał wtedy z Borussią na wyjeździe 5:1, a Polak strzelił dwie bramki niejako odblokowując się.
4 ze swoich pięciu trafień zaliczył w ostatnich pięciu występach przeciwko tej drużynie, co tylko pokazuje, że w końcu znalazł chyba sposób na regularne strzelanie przeciwko M'gladbach.
I jeżeli myśli o rekordzie Muellera, to w sobotę musiałby trafić ponownie. Bayern meczem z Borussią może sobie zapewnić mistrzostwo Niemiec. Stanie się tak, jeżeli wygra. Istnieje jednak również możliwość, że z tytułu cieszyć będzie się przed rozpoczęciem swojego spotkania. Stanie się tak, jeżeli RB Lipsk nie wygra w Dortmundzie.
Zobacz także:
Ostatni krok Bayernu Monachium, Robert Lewandowski powalczy dłużej
Bayern Monachium przedłuży imponującą serię. Tylko dwa razy czekano dłużej