Jadon Sancho, mimo zaledwie 21 lat, pozostaje już trzeci sezon liderem Borussii Dortmund. Anglik wykręca niesamowite statystyki w Niemczech. Poprzedni sezon zakończył z 20 golami i 20 asystami we wszystkich rozgrywkach. W tym ma już 16 trafień i 19 asyst i to pomimo kontuzji, która wyłączyła go z gry w marcu i kwietniu.
Nic dziwnego, że skrzydłowy wzbudza spore zainteresowanie na rynku transferowym. Od długiego czasu najgłośniej mówi się o jego przenosinach do Manchesteru United. Problemem jest jednak zaporowa cena. BVB za swoją gwiazdę oczekuje przynajmniej 100 milionów euro.
Rozwiązaniem problemu może być włączenie w transakcję Jesse'ego Lingarda. Jak informują angielskie media, wypożyczony aktualnie do West Hamu zawodnik, mógłby obniżyć wymagania Niemców o około 20 milionów.
Lingard, który przez lata rozczarowywał w Manchesterze, odnalazł zabójczą formę w barwach West Hamu. W 13 rozegranych do tej pory meczach strzelił 9 bramek i zanotował 4 asysty.
Problemem mogą być jednak wymagania samego piłkarza. Lingard ma oczekiwać pensji na poziomie 100 tysięcy funtów tygodniowo, co może być zaporą nie do przejścia nie tylko dla Borussii, ale również dla West Hamu, który także byłby zainteresowany pozyskaniem 28-latka na stałe.
Czytaj także:
- Ten głos zna każdy Polak. Dariusz Szpakowski obchodzi 70. urodziny (wideo)
- Marcin Bułka ma jeden cel. "Chcę grać każdy mecz"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"