Piłkarze Interu Mediolan już przed meczem mieli zapewniony tytuł mistrzowski, ale w hicie Serie A z Juventusem FC nie zamierzali odpuszczać. Po emocjonującym meczu ostatecznie wygrała "Stara Dama" 3:2, a gola na wagę zwycięstwa zdobył w 88. minucie Juan Cuadrado, który wywalczył i wykorzystał rzut karny.
Całe spotkanie między słupkami rozegrał Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz w pierwszej połowie skapitulował po strzale z rzutu karnego Romelu Lukaku, a pod koniec meczu nie złapał piłki po złej interwencji swojego obrońcy, Giorgio Chielliniego, który zanotował "samobójcze" trafienie.
Włoskie media podkreślają jednak, że Polak nie zawinił przy tych sytuacjach. "Uprzedzony z jedenastu metrów przez Lukaku, nie mógł nic zrobić przy samobójczej bramce Chielliniego" - czytamy na włoskiej odsłonie serwisu "Goal" przy ocenie "6" w 10-punktowej skali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety też potrafią grać w piłkę. Ale bramka!
Taką samą notę Szczęsny otrzymał od "JuveLive.it". "Nie mógł nic zrobić z golami dla Interu" - dodano.
Ponadto golkiper Juventusu niewiele miał pracy. Wzorowo zachował się za to w 82. minucie, gdy obronił strzał z główki z bliskiej odległości. "Nie był zbyt zajęty przez napastników Interu dopóki Matias Vecino zmusił go do wielkiej interwencji" - podkreśla "TUTTOmercatoWEB" przy "6,5".
Na paradę przy strzale Urugwajczyka uwagę zwrócił także serwis "calciomercato.com". "Świetna interwencja" - czytamy przy ocenie "6,5".
Przed ostatnim meczem Juventus plasuje się na czwartym miejscu w tabeli, ale ma tylko 2 punkty więcej od Napoli, które swoje spotkanie w ramach 37. kolejki rozegra dopiero w niedzielę.
Czytaj też:
-> Zdejmij czapkę i się ukłoń. Robert Lewandowski dokonał niemożliwego [OPINIA]
-> Piękny gest Roberta Lewandowskiego. Piłkarze Bayernu z niespodzianką dla Polaka