Zawodnik pojawił się na środowym treningu Piasta i wziął udział w porannych zajęciach zespołu, który przygotowuje się do sobotniego meczu z GKS-em Bełchatów. Wcześniej, bo o 8:30 związał się umową z gliwickim klubem. - Podpisałem kontrakt na dwa lata - wyjaśnił, Jakub Biskup.
Rozmowy na temat transferu Biskupa do Piasta trwały od jakiegoś czasu. We wtorek kluby uzgodniły ostatnie szczegóły tej transakcji. - Można powiedzieć, że ŁKS to już dla mnie przeszłość. Kluby doszły do porozumienia, ja złożyłem podpis pod umową. Jestem teraz zawodnikiem Piasta Gliwice - powiedział pomocnik. Ostatnich miesięcy spędzonych w zespole z Łodzi ten piłkarz nie zaliczy do udanych. Klub nadal jest mu winny pieniądze. - Przygoda z ŁKS-em nie zakończyła się tak, jak mogłaby się zakończyć. Na razie nie chcę do tego tematu wracać, bo jeszcze nie wszystko jest załatwione. Skupiam się teraz na występach w nowym zespole - wyjaśnił.
Jakub Biskup ma wzmocnić rywalizację na skrzydłach pomocy niebiesko-czerwonych. - Jestem prawonożny, więc raczej widziałbym siebie po prawej stronie pomocy, ale mogę także występować po lewej stronie boiska. Wszystko zależy od trenera - zauważył zawodnik. - Przyszedłem tu po to, żeby zespołowi pomóc. Muszę się najpierw wkomponować w drużynę. Mam nadzieję, że moja aklimatyzacja będzie szybko przebiegała. Jest tu paru kolegów, z którymi się znam. Zespół Piasta już pokazał, że drzemie w nim duży potencjał. Pierwsze dwa mecze były dla gliwiczan ciężkie, ale już w trzecim z Zagłębiem udowodnili, że są dobrą drużyną. Myślę, że w naszym zasięgu jest miejsce w środkowej części tabeli - dodał.
Biskup o miejsce w pierwszym składzie będzie rywalizował z Jarosławem Kaszowskim, Tomaszem Podgórskim, Damianem Sewerynem, a także z Jakubem Smektałą, który ostatnio biega po prawej stronie boiska. - Rywalizacja w zespole musi być. Jest tutaj kilku zawodników na jedną pozycję, jak w każdej innej drużynie. Mam nadzieję, że wkomponuję się w zespół i będę ważnym ogniwem Piasta - powiedział.
Jakub Biskup trenuje już z drużyną Piasta, ale w sobotnim meczu w Bełchatowie jeszcze nie wystąpi. Przyjdzie mu poczekać na debiut. - Nie wiem, czy trener zdążył mnie zgłosić. Chociaż ja przez ostatnie cztery dni nie trenowałem, więc raczej w sobotę nie zagram - zakończył pomocnik.