Wielkimi krokami zbliża się bardzo ważne spotkanie dla Roberta Lewandowskiego. Najlepszy polski piłkarz wyrównał już rekord legendarnego Gerda Muellera, a teraz może go pobić. Wystarczy tylko tyle, że w sobotnim starciu z FC Augsburg zdobędzie jedną bramkę.
"Lewemu" spróbuje przeszkodzić Rafał Gikiewicz. Golkiper drużyny z Augsburga oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że zatrzymanie zawodnika Bayernu będzie bardzo trudne.
- Robert może zapisać się na kartach historii. Szkoda, że nie zrobił tego przed naszym spotkaniem, bo wiadomo, że on będzie chciał strzelić, a ja będę chciał te piłki łapać. To też dla mnie nagroda, że ludzie o mnie mówią, że to ja będę stał naprzeciwko Roberta, że to ja i moi koledzy będziemy mieli wpływ na to, czy uda mu się przejść do historii - mówi Gikiewicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz komentuje szokującą wypowiedź niemieckiego eksperta na temat Lewandowskiego
Później spostrzega, że czterokrotnie mierzył się z Lewandowskim w Bundeslidze. Trzy razy Robert strzelił gola, dwukrotnie z rzutów karnych. - Ze statystycznego punktu widzenia trudno będzie go zatrzymać. Trudno, ale nie jest to niemożliwe - dodaje polski bramkarz.
Gikiewicz mieszka 40 kilometrów od Lewandowskiego. Mimo to ostatnio się nie spotykali. "Giki" wyjaśnia w "PS", że wszystkiemu winna jest pandemia koronawirusa.
Sobotni mecz Bayern Monachium - FC Augsburg został zaplanowany na 15:30. Transmisja w Eleven Sports 1 i w internecie na WP Pilot.
Czytaj także:
> Gorąca atmosfera w Barcelonie. Trener krytykuje zarząd klubu
> SSC Napoli wyceniło Piotra Zielińskiego. Gigantyczna kwota!