Pewny rozdział w historii Bayernu Monachium dobiega końca. W sobotę Hansi Flick po raz ostatni zasiądzie na ławce Bawarczyków w trakcie spotkania Bundesligi.
Z tej okazji szkoleniowiec zostanie odpowiednio uhonorowany. "Bild" podaje, że przed rozpoczęciem piłkarskiej rywalizacji otrzyma od przedstawicieli klubu kwiaty, kolaż, a także specjalny prezent.
To jednak nie wszystko. Flick otrzymał już pożegnalne wideo od swoich graczy.
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz komentuje szokującą wypowiedź niemieckiego eksperta na temat Lewandowskiego
Ten szkoleniowiec z pewnością będzie bardzo dobrze wspominać czas spędzony w Monachium. Do jego największych sukcesów z Bayernem można zaliczyć bez wątpienia ubiegłoroczny triumf w Lidze Mistrzów.
- Ostatnie dwa lata będą dla mnie niezapomniane. Bardzo mi się podobały emocje, zwycięstwa, tytuły, ale też codzienna praca na boisku - to był wyjątkowy czas. Sukces można osiągnąć tylko razem! Trener jest nikim bez swojego zespołu. Miałem szczęście spotkać tutaj fantastycznych piłkarzy, sztab i zespół trenerów, którzy wykonali niesamowitą pracę. Dziękuję wam! Specjalne podziękowania kieruję również do prezesa Herberta Hainera, a także do całego zarządu skupionego wokół Karla-Heinza Rummenigge, Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia za umożliwienie mi trenowania tego wspaniałego zespołu - mówił niedawno Flick, cytowany przez oficjalną stronę Bayernu Monachium.
Jednocześnie wyjawił, że do pełni szczęścia brakowało mu kibiców na trybunach. - Żałuję tylko jednego - że nie mogliśmy świętować z fanami największych sukcesów, które osiągaliśmy w ostatnim czasie. Brakowało mi ich podczas każdego meczu. Życzę rodzinie Bayernu wszystkiego dobrego. Stwierdzenie, że "to był dla mnie zaszczyt" nie stanowi dla mnie pustych słów - podkreślił.
Flicka w Bayernie zastąpi Julian Nagelsmann. Obecny trener Bawarczyków pożegna się z drużyną sobotnim meczem z FC Augsburg. Początek o godz. 15:30. Transmisja w Eleven Sports 1 i na WP Pilot.
Czytaj także:
> Rafał Gikiewicz ma nadzieję na zatrzymanie Roberta Lewandowskiego. "Nie jest to niemożliwe"
> Artur Wichniarek ocenił Dietmara Hamanna. "Palnął niesamowitą głupotę"