Unai Emery już wygrał w Polsce. To specjalista od finałów

Zawód w Arsenalu, piękne chwile w Sevilli, koszmar w PSG czy odrodzenie w Villarreal. Kariera trenerska Unaia Emery'ego to prawdziwa sinusoida. 49-latek doskonale wie jednak, jak wygrywać finały. I to w Polsce.

Jakub Artych
Jakub Artych
Unai Emery Getty Images / Alex Caparros - UEFA / Na zdjęciu: Unai Emery
To ewenement na skalę światową. Po raz piąty w ostatnich ośmiu latach, Unai Emery dotarł do finału Ligi Europy. Hiszpan wygrywał te rozgrywki trzy lata z rzędu: w 2014, 2015 i 2016 roku, triumfując z Sevillą, w tym na Stadionie Narodowym w Warszawie, z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie. Nie ma szkoleniowca bardziej kojarzonego ze zwyciężaniem Ligi Europy - to zdecydowanie jego rozgrywki.

W czym tkwi fonemem Emery'ego? Jest perfekcjonistą na każdym polu. Dla jednych zdecydowanie przesadza, dla drugich potrafi wycisnąć z zawodnika nie 100, a 150 procent możliwości.

Być może jest to powód, dla którego nie wyszło mu w wielkich klubach. Nie potrafi współpracować z gwiazdami, dać im trochę luzu i większej swobody. Wszystko u niego musi być dopięte na ostatni guzik. - W Manchesterze City rządzi Pep Guardiola, a w PSG Neymar - ironizował.

ZOBACZ WIDEO: Owacja dla Roberta Lewandowskiego! Zobacz, jak dziennikarze przywitali kapitana reprezentacji Polski

Nie ma miejsca na przypadek

- Każdy mecz na wideo mógłbym analizować nawet 12 godzin - mówił Emery. Znany  Joaquin, z którym hiszpański szkoleniowiec pracował w Valencii, powiedział humorystycznie: Emery nagrał tyle filmów, że zabrakło mi popcornu.

Unai ma obsesję na punkcie piłki. Chociaż to już raczej nawet nie obsesja, tylko zwykła choroba. Niewielu trenerów cierpi, cieszy się, żyje, uczy się i oddycha piłką nożną w każdym momencie jak on.

"Podstawowe wartości, takie jak ciężka praca i uczciwość, a także jego zwycięska mentalność znajdują odzwierciedlenie w tworzonych przez niego zespołach, podobnie jak jego wyjątkowa zdolność do rozwijania graczy. Mieszanka tych składników stworzyła naprawdę niezłego trenera" - opisywali go dziennikarze Goal.com.

Po sukcesach w Hiszpanii, w 2016 roku objął Paris Saint-Germain, drużynę gwiazd z rozdmuchanym ego, dla której sezon mógł być... przegrany nawet po wygraniu wszystkich krajowych trofeów. Emery odbił się od ściany, w kompromitujący sposób przegrał na wyjeździe z Barceloną w Lidze Mistrzów (1:6), tracąc ostatniego gola w doliczonym czasie gry.

Potem został trenerem Arsenalu, w którym już w pierwszym sezonie awansował do finału Ligi Europy. O dziwo go przegrał. O Basku w Londynie wciąż krążą legendy. Potrafił ustalać swoim zawodnikom listę książek do przeczytania jako pracę domową po treningach. Nie mówiąc już o kompletnym zakazie spożywania napojów gazowanych.

Znalazł miejsce na ziemi

Jak już wspominaliśmy, jego praca ma jednak blaski i cienie. W listopadzie 2019 roku został zwolniony przez Kanonierów po 7 meczach z rzędu bez zwycięstwa. To była najgorsza chwila klubu od 27 lat, choć kolejne sezony pokazały, że z Arsenalem może być jeszcze gorzej.

Villarreal CF to dla niego idealne miejsce na ziemi. Zawodnicy szybko podporządkowali się jego wizji. W zakończonym sezonie ligi hiszpańskiej drużyna zajęła siódme miejsce. Wisienką na torcie ma być jednak finał Ligi Europy.

Dla Villarrealu zwycięstwo w Gdańsku oznaczałoby pierwsze duże trofeum w historii. Emery wydaje się być najlepszą możliwą osobą, która może poprowadzić klub w wielkim finale. Żadnemu trenerowi nie udało się osiągnąć pięciu finałów biorąc pod uwagę wszystkie europejskie rozgrywki. Po cztery mają natomiast na swoim koncie Alex Ferguson, Carlo Ancelotti, Marcello Lippi oraz Miguel Munoz.

Finał Ligi Europy, w którym wystąpią Manchester United i Villarreal CF, odbędzie się 26 maja o godz. 21:00. Areną zmagań będzie stadion w Gdańsku.

Zobacz także:
Hansi Flick ma nową pracę!
Ryzyko selekcjonera. Rezerwowi na wakacjach

Czy Villarreal wygra z Manchesterem United?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×