Zadyma w finale Pucharu Serbii. Wszystko uchwyciły kamery telewizyjne [WIDEO]

Do sporej awantury doszło podczas finału Pucharu Serbii, w którym Crvena Zvezda Belgrad pokonała w rzutach karnych Partizana Belgrad 4:3. W przepychankę włączyli się nawet członkowie sztabów medycznych. Nie zabrakło bulwersujących gestów.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Afera po meczu Crveny Zvezdy (fot Twitter) Instagram / Afera po meczu Crveny Zvezdy (fot. Twitter)
Finał Pucharu Serbii był zacięty. Po 90 minutach na tablicy wyników mieliśmy rezultat remisowy 0:0. Dogrywka też nie przyniosła goli, więc potrzebne były rzuty karne.

W nich Crvena Zvezda Belgrad triumfowała 4:3. Bohaterem został natomiast kanadyjski golkiper tego zespołu Milan Borjan, który obronił dwa strzały rywali.

Rzuty karne dostarczyły wielu emocji. Nie chodzi tylko o te stricte sportowe. W pewnym momencie mocno zawrzało i doszło do awantury.

Wszystko za sprawą tego, że po zdobyciu bramki Nikola Krstović ruszył z krzykiem w stronę bramkarza Partizana Belgrad. Ten przyłożył mu piłkę do twarzy, po czym zawodnik upadł.

Pokłosiem tej sytuacji była przepychanka. Włączyli się w nią przedstawiciele obu ekip, łącznie ze sztabami medycznymi! Pojawiły się też bulwersujące gesty - jeden z zawodników pokazywał rywalom... swoje przyrodzenie, tyle że w spodenkach. Sędziowie musieli tonować nastroje.

Crvena Zvezda w tym sezonie wywalczyła dublet. Wcześniej ten zespół sięgnął po mistrzostwo kraju. "Czerwona Gwiazda" w imponującym stylu wygrała rozgrywki ligowe - nie poniosła ani jednej porażki!

Czytaj także:
> Nietypowe przenosiny. Trener z Serie A trafił na Ukrainę
> Rząd wydał nowe rozporządzenie ws. ograniczeń. Będzie więcej kibiców na meczach kadry

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zaskoczony pytaniem dziennikarza. "To nie jest temat na konferencję"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×