PKO Bank Polski przez kolejne dwa lata pozostanie partnerem tytularnym rozgrywek PKO Ekstraklasy. Na podobny ruch zdecydował się Totalizator Sportowy i jego marka LOTTO.
Co ważne, obie umowy zyskały na wartości, a wyższa wartość tych kontraktów sponsorskich idzie w parze z rozbudowanymi świadczeniami Ekstraklasy dla obu partnerów.
- Ogromnie cieszymy się, że obaj nasi najwięksi partnerzy postanowili zostać z nami na kolejne dwa lata. Przeszliśmy razem przez najtrudniejszy okres w historii ligi, z wieloma ograniczeniami wynikającymi z pandemii i kilkumiesięczną grą przy pustych trybunach - przyznał Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasy S.A.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski idolem dla młodych reprezentantów Polski. "Nie ma żadnej granicy"
Przedłużenie tak ważnych umów na jeszcze lepszych warunkach to dla niego ważny znak. - Przedłużenie kontraktów odbieramy jako wysoką ocenę wystawioną przez partnerów i wiarę w możliwości zapewnienia im jeszcze większej promocji - zapewnił.
- Co ważne, nowe umowy zapewnią wyższe wpływy dla wszystkich klubów, a zespoły odnoszące sukcesy w europejskich pucharach mogą liczyć na dodatkowe środki od naszego sponsora tytularnego, po wejściu do fazy grupowej lub pucharowej - dodał.
- Zapowiadaliśmy, że inwestycja w polską Ekstraklasę jest dla PKO Banku Polskiego projektem długoterminowym i dotrzymujemy danego słowa - stwierdził z kolei Zbigniew Jagiełło, prezes zarządu PKO Banku Polskiego. Dodał, że PKO Bank Polski chce jeszcze mocniej angażować się w popularyzację piłki młodzieżowej oraz szkolenie kadry menadżerskiej.
Drugi z partnerów PKO Ekstraklasy, czyli Totalizator Sportowy, jest z piłką od sezonu 2014/2015. Teraz czas na kolejne dwa lata współpracy.
- Jako partner główny Ekstraklasy w nadchodzącym sezonie chcemy być jeszcze bliżej polskich rozgrywek i kibiców. Wszyscy odczuwamy głód sportowych emocji i jestem przekonany, że mecze Ekstraklasy dostarczą kibicom wielu wrażeń - przyznał Olgierd Cieślik, prezes Zarządu Totalizatora Sportowego.
Zobacz także:
Dwóch graczy Górnika Zabrze może zagrać w Lechu Poznań. Martin Chudy rozchwytywany
"Jest wtedy śmieszny albo żenujący". Dyrektor sportowy polskiego klubu mówi o Bońku