Cezary Kulesza zrezygnował z funkcji prezesa Jagiellonii Białystok i publicznie ogłosił, że chce rządzić Polskim Związkiem Piłki Nożnej. W środowisku nieoficjalnie mówiło się o tym od dawna, ale tłum kibiców i tak żegnał go ze smutkiem.
Przeciętny piłkarz, świetny przedsiębiorca
Po raz pierwszy Kulesza związał się z Jagiellonią w 1988 roku. Klub zbierał wtedy pierwsze szlify w Ekstraklasie, a on był młodym piłkarzem marzącym o karierze. Umiejętności starczyło jednak tylko na zaledwie kilkanaście występów na najwyższym poziomie, a bardzo poważna kontuzja przekreśliła szanse na większe sukcesy. I choć na boiskach niższych lig można go było oglądać jeszcze przez kilka kolejnych lat, to już co innego stanowiło dla niego priorytet...
Lata 90. były w Polsce burzliwym okresem przemian, ale zarazem bardzo korzystnym dla ludzi posiadających głowę do interesów. Kulesza bez wątpienia ją ma, a to w połączeniu z mocnym charakterem pozwoliło mu wówczas odnaleźć się doskonale. Pieniądze, jakie udało mu się wcześniej zgromadzić, zainwestował w lokale i dyskoteki, a to umożliwiało szybkie pomnażanie majątku. Szczególnie, że świetnie trafiał ze swoimi pomysłami i potrafił nawiązywać odpowiednie kontakty.
ZOBACZ WIDEO: Szczęsny zakończył spekulacje na temat transferu. "Odpowiem na to pytanie raz"
Strzałem w "dziesiątkę" okazało się zdecydowane wejście w rynek muzyki disco polo w 1994 roku. Założył prężnie działającą do dziś wytwórnię "Green Star", trafiając na pierwszy szczyt popularności disco polo. Stał się monopolistą w tym gatunku, a w jego stajni były m.in. Akcent i Zenon Martyniuk, Boys, Milano czy Toples. To on stoi za sukcesami najbardziej znanych zespołów muzyki rozrywkowej. Jego wytwórnia nadal jest jednym z liderów rynku, o czym świadczy 8 diamentowych płyt i złoty przycisk Play YouTube.
Najlepszy prezes w historii
Zbity na disco polo majątek zainwestował w rozwój innych biznesów, nieruchomości i Jagiellonię. Na początku 2008 roku wrócił do klubu jako udziałowiec. Został wtedy nie tylko jednym z kilku współwłaścicieli, ale także doradcą ds. sportowych. W kolejnych latach to on odpowiadał za politykę kadrową Jagielloni. Sprowadzenie takich postaci jak trener i piłkarze czy było jego autorskimi pomysłami.
Gdy w sezonie 2010/11 białostoczanie osiągnęli swój pierwszy poważny sukces, zdobywając Puchar Polski, Kulesza był już prezesem klubu. Pozostał na stanowisku 11 lat - najdłużej w historii Jagiellonii. W tym czasie zespół zdobył jeszcze Superpuchar Polski, trzykrotnie stawał na podium PKO Ekstraklasy i zaliczył kilkanaście występów w europejskich pucharach. Wcześniej kibice w Białymstoku mogli o tym tylko pomarzyć.
Warto zauważyć, że Kulesza przez spore grono kibiców Jagiellonii jest oceniany jako najlepszy działacz w jej historii. I nie chodzi tu tylko o wyniki sportowe. Kiedy przychodził do klubu, to ten miał problemy z regularnymi płatnościami dla piłkarzy, a zaplecze treningowe pierwszej drużyny i akademia młodzieżowa były w bardzo słabym stanie. Odchodzi po ustabilizowaniu się sytuacji finansowej, wybudowaniu nowej bazy i rozbudowie systemu funkcjonowania drużyn juniorskich. Udało się to zrobić w dużej mierze dzięki zarobkowi kilkudziesięciu milionów złotych na transferach piłkarzy i wielu udanych decyzjach w kwestiach sportowych, za które cały czas w głównej mierze odpowiadał.
Wygląda na pewnego zwycięstwa
W samym PZPN-ie Kulesza działa zaś już niemal dekadę. Od 26 października 2012 roku jest członkiem zarządu, a po kolejnych czterech latach wybrano go dodatkowo wiceprezesem ds. piłkarstwa profesjonalnego. O jego kandydowaniu w najbliższych wyborach prezesa związku teoretycznie było natomiast wiadomo od kilkunastu miesięcy, ale oficjalnie taką decyzję ogłosił dopiero w ostatnich dniach.
Blisko 59-letni działacz i przedsiębiorca od pierwszego dnia ruszył z kopyta. Udzielił kilku wywiadów, uruchomił specjalnie utworzoną stronę internetową i nagrał krótki film. Nie ogłosił jeszcze tylko swojego programu, ponieważ chce to zrobić dopiero po Euro 2020 i opadnięciu emocji związanych z występami reprezentacji Polski na tym turnieju. Dopiero wtedy ma zacząć pełną kampanię.
Według naszych informacji, Kulesza obecnie może liczyć na największe poparcie wśród wyborców i ma spore szanse na pokonanie namaszczonego na swojego następcę przez Zbigniewa Bońka Marka Koźmińskiego.
Wybory w PZPN odbędą się 18 sierpnia 2021 roku. O osobie nowego prezesa zadecyduje 118 delegatów.