Arka przegrywa z Wisłą po samobóju Mrowca - relacja z meczu Arka Gdynia - Wisła Kraków

W Gdyni spotkały się dwa zespoły z przeciwległych biegunów tabeli. Wisła dotąd wszystko wygrywała i straciła tylko 1 gola, a Arka odwrotnie - poniosła same porażki i zdołała strzelić tylko jedną bramkę - w 13 minucie pierwszego spotkania przeciwko Lechii w Gdańsku. Faworyt wydawał się oczywisty, ale piłkarze Białej Gwiazdy musieli zostawić mnóstwo potu nad morzem, a zwycięstwo zapewnił im dopiero samobójczym trafieniem, w doliczonym czasie pierwszej połowy defensywny pomocnik żółto-niebieskich - Adrian Mrowiec.

W pierwszej połowie mecz był bardzo szybki i ofensywny. Bojowo nastawieni przez trenera Dariusza Pasiekę Arkowcy rozpoczęli z wielkim animuszem, bardzo zdeterminowani i agresywnie - czego wymaga od nich nowy szkoleniowiec. Na trybunach kibice żartowali, że to chyba nie stara Arka, a reprezentacja Brazylii gra z Wisłą (Arka w meczu wystąpiła w swoich tradycyjnych strojach "kanarkowych" - przypominających barwy brazylijskie – przyp. red.) Pierwsze 30 minut meczu to zdecydowana przewaga gospodarzy. Zwłaszcza pomiędzy 12 a 14 minutą spotkania trwało prawdziwe oblężenie bramki Mariusza Pawełka. W tym okresie żółto-niebiescy wykonywali aż sześć rogów z rzędu, a sam prawy obrońca Łukasz Kowalski trzykrotnie zatrudnił golkipera Wisły.

W ostatnim kwadransie gra się wyrównała. Goście w pierwszej połowie tylko raz uderzyli celnie na bramkę Andrzeja Bledzewskiego. Groźnie pod bramką gospodarzy było także w 18 minucie, kiedy to po prostopadłym podaniu Arkadiusza Głowackiego, Paweł Brożek trafił w boczną siatkę bramki gdynian. Gdy wydawało się że pierwsza odsłona zakończy się bezbramkowym remisem, na rajd przed polem karnym zdecydował się Patryk Małecki, ale został powstrzymany przez Kowalskiego i gdy wydawało się że niebezpieczeństwo zostało zażegnane odbitą przypadkowo piłkę pięknym wolejem w stylu Cristiano Ronaldo umieścił pod poprzeczką … własnej bramki pomocnik Arki Adrian Mrowiec. Chwilę później arbiter Hubert Siejewicz z Białegostoku gwizdnął na przerwę.

Bramka do szatni podcięła skrzydła Arkowcom, swoje zrobiła także agresywna gra pressingiem w pierwszej połowie i stopniowa utrata sił. Stąd w drugiej odsłonie to mistrzowie kraju nadawali ton boiskowym wydarzeniom. Po przerwie Wisła przejęła całkowicie inicjatywę i mogła podwyższyć prowadzenie, ale na przeszkodzie stawał bądź to bramkarz Arki, który zwycięsko wyszedł z pojedynku sam na sam z pojedynku z rezerwowym Mauro Cantoro lub słupek - jak w przypadku strzału Pawła Brożka, który z trybun był obserwowany przez wysłanników angielskiego Fulham i jak sam stwierdził po meczu, a potwierdził trener Maciej Skorża na konferencji prasowej - jego transfer jest już bardzo bliski finalizacji. Swoich sił z rzutów wolnych dwukrotnie próbował Piotr Brożek, ale bramkarz gospodarzy był na posterunku. Dodajmy jeszcze, że w 65 minucie bliski skopiowania wyczynu swojego kolegi Mrowca był Kowalski, któremu tylko centymetrów zabrało aby strzelić drugiego "swojaka" w tym meczu. Podopieczni Dariusza Pasieki do końca meczu starali się ambitnie wyrównać stan meczu, ale szczelna obrona Wiślaków na to nie pozwoliła.

Przed samym meczem na płycie boiska uroczyście został pożegnany Dariusz Żuraw, który w barwach Arki po sezonie 2008/2009 zakończył piłkarską karierę. Natomiast w przerwie meczy pamiątkowy puchar otrzymał Czesław Boguszewicz - były piłkarz żółto-niebieskich, ale przede wszystkim trener zespołu Arki, który w 1979 wywalczył Puchar Polski po zwycięstwie 2:1 nad ... Wisłą Kraków - ówczesnym ... mistrzem kraju. W tym roku mija 30 rocznica tego największego sukcesu w dziejach klubu z Gdyni.

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:1 (0:1)

0:1 - Mrowiec (sam.) 45'

Składy:

Arka Gdynia: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek (74' Ulanowski) - Sokołowski, Mrowiec, Ława, Wachowicz (66' Lubenow) - Trytko (81' Niciński), Labukas.

Wisła Kraków: Pawełek - Alvarez, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Łobodziński (68' Cantoro), Sobolewski, Diaz (80' Ćwielong), Kirm - Małecki (90+3' Jirsak), Paweł Brożek.

Żółte kartki: Płotka (Arka) oraz Małecki (Wisła).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 8000 (300 gości).

Źródło artykułu: