To była chłodna kalkulacja. Trener Chelsea zdradza prawdziwy powód zmiany bramkarza
Chelsea FC pokonała Villarreal CF w Superpucharze UEFA dzięki bramkarzowi, który wszedł na boisko w samej końcówce dogrywki. Skąd decyzja o wpuszczeniu Kepy Arrizabalagi? Stały za tym konkretne liczby.
Hiszpan wszedł na boisko w ostatnich minutach dogrywki. Okazuje się, że "The Blues" mieli zaplanowany ten ruch już wcześniej. Statystyki bowiem wskazywały, że Edouard Mendy jest gorszym specjalistą od rzutów karnych.
- To nie była spontaniczna decyzja. Rozmawialiśmy o tym z bramkarzami wcześniej. Mieliśmy pewne statystyki, z których wynikało, że Kepa ma najlepszą skuteczność bronienia rzutów karnych. Nasi analitycy i trenerzy bramkarzy pokazali mi dane, a potem przedstawiliśmy zawodnikom, że może dojść do takiej zmiany w meczach pucharowych - przyznaje trener Thomas Tuchel.
Bohaterem jest Kepa, ale niemiecki szkoleniowiec zwraca uwagę także na to, jak z tym sobie radzi Mendy. Okazuje się, że nie ma on z tym problemu.
- To fantastyczne, jak Mendy to akceptuje. Musimy robić to, co jest dobre dla drużyny. Po prostu są dowody na to, że Kepa jest lepszy w tym elemencie. Ci goście są oddani zespołowi. Cieszę się, że ich mam - mówi Niemiec.
Wszystko wskazuje na to, że gdy Chelsea będzie mieć kolejny konkurs rzutów karnych, to znowu dojdzie do zmiany bramkarza. Kepa musi także liczyć się z tym, że Superpuchar UEFA niewiele zmieni i nadal numerem jeden będzie Mendy.
Thomas Tuchel poszedł na całość i dopiął swego. Chelsea z Superpucharem UEFA! >>
"Kepa zbawicielem Chelsea". Zobacz komentarze po meczu o Superpuchar UEFA >>