Włodzimierz Lubański: Mecz z Anglią może być przełomem, ale słowa Paulo Sousy nie pomagają

- Niedługo zobaczymy, czy nasza drużyna wreszcie jest gotowa na wielkie wyzwania - mówi przed meczem z Anglią Włodzimierz Lubański. Krytykuje też Paulo Sousę za jego niefortunne wypowiedzi.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Włodzimierz Lubański PAP / YORICK JANSENS / Na zdjęciu: Włodzimierz Lubański
Biało-Czerwoni uniknęli wpadek i podczas trwającego zgrupowania wygrali z Albanią u siebie (4:1) oraz San Marino na wyjeździe (7:1). - To nie jest tak, że możemy być teraz spokojni. Piłkarze zrobili dokładnie to, co do nich należało. Pokonali przeciętnych rywali, robiąc to właściwie bezproblemowo, choć Albania momentami mocno nam utrudniała życie. Prawdziwy obraz reprezentacji i jej wartość poznamy dopiero w środę - powiedział WP SportoweFakty Włodzimierz Lubański.

- Trzeba powalczyć z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Nie mam wątpliwości, że nasi zrobią co się da i powalczą, ale czas pokaże, czy to wystarczy, żeby osiągnąć korzystny wynik. Mamy bardzo silnego przeciwnika, dysponującego kilkoma indywidualnościami. Jeśli chcemy się liczyć, trzeba się stawiać właśnie takim zespołom - dodał 75-krotny reprezentant Polski i zdobywca 48 goli w narodowych barwach.

Czas na coś wielkiego

Po zawalonym Euro 2020, Paulo Sousa wciąż czeka na swój wielki moment w polskiej kadrze. Czy on wreszcie nadejdzie? - Fakty są takie, że za jego kadencji nie odnieśliśmy dotąd zwycięstwa, które byśmy na dłużej zapamiętali. Wiosną na Wembley była szansa na remis z Anglią i skończyło się pechową porażką. Teraz niestety będzie trudniej. Anglicy są już mocniejsi, bardziej skonsolidowani i lepiej przygotowani. Wygrali z Węgrami w Budapeszcie 4:0, a to o czymś świadczy - zaznaczył Lubański.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

- Remis z Węgrami, zwycięstwa z Albanią i San Marino to oczywistości. W środę poprzeczka pójdzie już zdecydowanie wyżej, lecz my też powinniśmy oczekiwać od reprezentacji dobrych wyników. Większość naszych zawodników gra w silnych europejskich klubach i czas to wykorzystać - przyznał.

Strategiczny błąd selekcjonera

Niedawno Portugalczyk pozwolił sobie na chwilę szczerości, mówiąc: - Rozmawiałem z moimi współpracownikami o piłkarzach, którzy są przyzwyczajeni do gry trzech meczów w ciągu tygodnia. Jak spojrzymy na listę powołanych, w zasadzie chyba tylko Robert to potrafi.

Takie słowa nie wpływają motywująco na kolegów "Lewego". - Sousa oczekiwałby, że wszyscy będą na poziomie Lewandowskiego, a tak nie jest i nie będzie. Zadaniem selekcjonera jest tak zbudować zespół, by umiejętności Roberta jak najlepiej wykorzystać. Gdybyśmy mieli samych Lewandowskich, nie potrzebowalibyśmy wsparcia z ławki. Poza tym to nie jest tak, że otoczenie "Lewego" tworzą anonimowi piłkarze. Jeśli taka wypowiedź padła, to była niedobra, bo mogła popsuć atmosferę w kadrze. Zawodnicy to czytają, a wiedzą, że Robert sam meczu nie wygra. Dlatego uważam, że selekcjoner poszedł za daleko - stwierdził Lubański.

Czego należy oczekiwać w starciu z wicemistrzami Europy? - Gramy u siebie, więc o wsparcie trybun nie trzeba się martwić, ale i tak będzie bardzo ciężko. Zadowolę się remisem. Musimy patrzeć realnie na sytuację w grupie i walczyć o 2. miejsce. Taki jest nasz cel - zakończył.

Mecz eliminacji MŚ 2022 Polska - Anglia odbędzie się w środę o godz. 20.45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, a także Polsacie Sport Premium 1.

Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko

Jaki będziwe wynik meczu Polska - Anglia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×