Jedną z najjaśniejszych postaci reprezentacji Polski we wrześniowych meczach eliminacji mistrzostw świata 2022 był Adam Buksa. Napastnik New England Revolution już w debiucie strzelił gola Albanii, a potem dołożył hat-tricka w starciu z San Marino. Dziś ma na koncie trzy mecze z orzełkiem na piersi, w których strzelił cztery gole.
25-latek został powołany przez Paulo Sousę także na nadchodzące rewanże z San Marino i Albanią. Skąd u niego ostatnio taka forma? Okazuje się, że to efekt dodatkowej pracy.
- Przez kilka tygodni - od kiedy wiedziałem, że mam szansę przyjechać na to zgrupowanie - robiłem wszystko, by trafić z formą na czas eliminacji MŚ. Pod kątem fizycznym, piłkarskim i mentalnym, bo współpracuję z psychologiem sportu. I to wszystko zagrało - opowiada w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik niesłusznie oskarżony o rasizm. Prezes PZPN zdradza jaki gest wykonał polski obrońca
Buksa w ciągu tygodnia dokłada sobie dwa lub trzy treningi indywidualne. Nieoceniona jest także wspomniana współpraca z psychologiem sportu. Jak ona wygląda? Są to na przykład zajęcia wizualizacyjne, które przygotowują piłkarza na różne wydarzenia, które mogą mieć miejsce na boisku.
- Psycholog sportowy to nie psychoterapeuta, który pomaga w rozwiązaniu życiowych kłopotów. Taka praca to uzupełnienie do treningów stricte piłkarskich - dodaje.
Reprezentacja Polski w sobotę 9 października zagra na PGE Narodowym w Warszawie z San Marino. Trzy dni później Biało-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Albanią.
Polskie nadzieje w Hiszpanii. "W przyszłości ich gra może sprawić wiele radości" >>
Mnóstwo policji na zgrupowaniu kadry. "Próbujemy wszystkiego" >>