Michał Listkiewicz przyznał, że od dzieciństwa kibicował Polonii Warszawa. Dodał przy tym, że źle się czuje, gdy fani jego ulubionej drużyny obrażają lokalnego rywala, czyli Legię. "Paliwo nienawiści wypala się szybko jak emocje ją powodujące, za to straty wizerunkowe pozostają na długo" - pisał w "Super Expressie".
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zaznaczył, że z uwagą przygląda się poczynaniom Legii w rozgrywkach Ligi Europy. Podopieczni Czesława Michniewicza jak dotąd pokonali Spartaka Moskwa i Leicester City, dzięki czemu prowadzą w grupie.
"Dlaczego pół Polski życzy legionistom porażek w Lidze Europy?" - zastanawiał się Listkiewicz. "Skoro tak szczycimy się polskim patriotyzmem, to wspierajmy nasz klub w międzynarodowej rywalizacji, nie bacząc na to, z jakiego jest miasta" - tłumaczył.
ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy
Jego zdaniem preludium do haniebnych zachowań kibiców było wygwizdanie Kazimierza Deyny w meczu Polska - Portugalia na Stadionie Śląskim w Chorzowie. "Podobnie jak zapomniany już epitet 'sędzia kalosz', dziś zabawny w zestawieniu z różnymi określeniami męskiego narządu płciowego śpiewanymi z trybun" - pisał.
Tymczasem kolejne spotkanie Legii Warszawa w rozgrywkach Ligi Europy zaplanowane zostało na 21 października o godz. 21:00. Tego dnia stołeczny zespół na wyjeździe zmierzy się z SSC Napoli, w którym występuje Piotr Zieliński. Ewentualna wygrana niemalże zapewni legionistom wyjście z grupy.
Czytaj także:
- Nowy stadion dla Polonii Warszawa? "Podtrzymuję chęć inwestycji"
- Znów ten sam temat. Duży problem reprezentacji Polski