- Maciej Szczęsny miał pracować przy najbliższych meczach kadry narodowej z San Marino i Albanią, ale w związku z zaistniałą sytuacją, nie będzie. Można to potraktować jako formę zawieszenia - mówi WP SportoweFakty Marek Szkolnikowski.
Dyrektor TVP Sport zareagował zdecydowanie na fakt, że Maciej Szczęsny prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu.
Przypomnijmy, że we wtorek o godzinie 4.05 podczas rutynowej kontroli Szczęsny miał 0,6 promila alkoholu we krwi. Zabrano mu prawo jazdy. Były bramkarz reprezentacji odniósł się do tej sprawy w wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce. Przyznał, że jest mu wstyd i jest zażenowany swoim zachowaniem.
ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"
- Dobrze, że Szczęsny rozumie swój błąd i wprost nazywa to zachowanie wstydliwym. Z mojej strony na pewno jest rozczarowanie, ale też wiem, że to jest pierwszy taki przypadek. Oczywiście nie mam zamiaru relatywizować tej sytuacji, natomiast niekoniecznie zgadzam się z opinią publiczną, która chce szybko wydawać wyroki - mówi Szkolnikowski.
Co dalej z wziętym ekspertem? - Co do dalszych działań, nie chcę podejmować decyzji na gorąco, pod wpływem emocji, ale konsekwencje muszą być. Z naszej strony nie ma tolerancji dla tego typu zachowania. To telewizja publiczna i chcielibyśmy, żeby jej eksperci byli postrzegani jako autorytety, osoby godne zaufania - zaznacza dyrektor TVP Sport.
Szczęsny jest cenionym ekspertem, znanym z bezkompromisowych i inteligentnych opinii oraz dużej znajomości tematów piłkarskich. Z drugiej strony byłemu bramkarzowi Legii, Widzewa i Wisły umowa ze stacją kończy się w grudniu 2021 roku.
Polska w sobotę zagra z San Marino, a we wtorek z Albanią w eliminacjach do mistrzostw świata.