Im bliżej końca eliminacji, tym więcej kalkulacji, zaglądania w terminarz ostatnich kolejek. Po siedmiu meczach Anglia jest niezagrożonym liderem w grupie i głównym kandydatem do wywalczenia bezpośredniego awansu na mundial. Druga jest Albania ze stratą czterech punktów do wicemistrza Europy i przewagą jednego nad Polską. Biało-Czerwoni mogą we wtorek zająć jej miejsce, które na koniec cyklu będzie premiowane barażami. Warunkiem jest oczywiście odniesienie zwycięstwa w Tiranie.
- Trzecie miejsce w grupie nie powoduje u nas jakiegoś spięcia, a przynajmniej na pewno nie u mnie - zapewnia obrońca Kamil Glik. - Musimy gonić, lecz dla takich spotkań też gra się w piłkę. Presja jest, jednak to presja pozytywna i mnie ona nakręca. Właśnie takie mecze pozwalają pisać historie, które są potem długo pamiętane.
Glik i selekcjoner Paulo Sousa byli gośćmi konferencji prasowej w przeddzień meczu. Kadrowicze wylecieli do Tirany w poniedziałek o godzinie 11, a o godzinie 18 trenowali w miejscu akcji. Polacy już zwyciężali w stolicy Albanii. Na przykład w 1985 roku 1:0 dzięki strzałowi Zbigniewa Bońka czy w 1989 roku 2:1 za sprawą uderzeń Ryszarda Tarasiewicza i Jacka Ziobera.
ZOBACZ WIDEO: Burza w kadrze w przypadku przegranej w eliminacjach? Prezes PZPN zdradza swoje plany
W trwających eliminacjach Polska pokonała Albanię 4:1 na PGE Narodowym. Jej skuteczność w tym meczu robiła wrażenie, ale nie było to absolutnie tak proste spotkanie, jak wskazuje wynik.
- Albania dobrze wyglądała z piłką przy nodze. Dobrze rozgrywała, ale również przesuwała się piątką w obronie. Pozwalaliśmy na za dużo przeciwnikom i dużo jest do poprawienia. Reprezentacja Albanii ma wielu zawodników potrafiących grać i mających doświadczenie na arenie międzynarodowej. Powinniśmy skupić się na tym, żeby nie pozwolić rywalom na rozwinięcie skrzydeł w rewanżu - mówi kapitan Robert Lewandowski.
Lewandowski postara się o strzelenie gola po trzech występach w klubie i reprezentacji bez trafienia do bramki. I bez tego Polska wygrała w sobotę 5:0 z San Marino. Albania gościła w Budapeszcie i choć tworzyła marne widowisko, postawiła w nim na swoim i zwyciężyła 1:0 z Węgrami. Za rozpędzającymi się podopiecznymi Edoardo Reji trzy mecze zakończone zdobyciem kompletu punktów, a przed nimi szansa na występ w barażach, której nie chcą zmarnować.
Nie ma kombinacji, która zapewni awans Anglikom już we wtorek. Z sześcioma wygranymi i jednym remisem na koncie nie mają jednak dużego powodu do obaw. Przed podopiecznymi Garetha Southgate'a pojedynek na Wembley z Węgrami. Przyjezdni nie są dobrze dysponowani, wygrali jeden z poprzednich ośmiu meczów. Jeżeli jeszcze wierzą w szansę na zajęcie drugiego miejsca w tabeli, muszą sprawić niespodziankę w Londynie. Anglia zamierza pozbawić Węgrów złudzeń.
Mecz dla "koneserów" w San Marino. Gospodarze marzą o zapunktowaniu w eliminacjach i rewanż z Andorą jest na to ostatnią realną szansą. W pierwszym meczu z nią przegrali 0:2. To, czy uda im się ta sztuka czy nie, nie ma znaczenia dla sytuacji na górze tabeli, ale w razie powodzenia będzie o tym wydarzeniu głośno. Andora też jednak zwycięża od święta i chętnie poprawi sobie samopoczucie dobrym wynikiem w Serravalle.
8. kolejka eliminacji w grupie I:
Albania - Polska / wt. 12.10.2021 godz. 20:45
Anglia - Węgry / wt. 12.10.2021 godz. 20:45
San Marino - Andora / wt. 12.10.2021 godz. 20:45
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anglia | 10 | 8 | 2 | 0 | 39:3 | 26 |
2 | Polska | 10 | 6 | 2 | 2 | 30:11 | 20 |
3 | Albania | 10 | 6 | 0 | 4 | 12:12 | 18 |
4 | Węgry | 10 | 5 | 2 | 3 | 19:13 | 17 |
5 | Andora | 10 | 2 | 0 | 8 | 8:24 | 6 |
6 | San Marino | 10 | 0 | 0 | 10 | 1:46 | 0 |
Czytaj także: Paulo Sousa lekceważy mecze w Polsce? Selekcjoner odpiera zarzut
Czytaj także: Robert Lewandowski czuje się coraz młodszy. "Widzę to po sobie"