"Sport Bild" ostatnio informował, że Robert Lewandowski jest coraz bardziej zirytowany. Wszystko przez to, że nic się nie dzieje ws. jego umowy. Polak chciałby przedłużyć kontrakt, który wygasa w 2023 roku, ale niemiecki klub nic nie robi w tej sprawie.
"Lewy" dodatkowo nie jest zadowolony, że dyrektor Hasan Salihamidzić coraz częściej wypowiada się na temat transferu Erlinga Haalanda do Bayernu Monachium. Jeżeli to prawda, to nowe plotki tylko pogorszą atmosferę.
"Bild" ujawnia, że doszło do spotkania zarządu klubu z Bawarii. Działacze rozmawiali o możliwym odejściu Lewandowskiego latem 2022 roku. Monachijczycy postanowili, że już trzeba przygotować się na taki scenariusz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
Szefowie Bayernu mieli dojść do wniosku, że jeżeli kapitan reprezentacji Polski zmieni barwy klubowe, to wtedy trzeba się skupić na wykupieniu Haalanda. Za gwiazdora Borussii Dortmund trzeba zapłacić 75 mln euro odstępnego.
Do tej kwoty jednak należy jeszcze doliczyć bardzo duże wynagrodzenie dla Norwega i wysoką prowizję dla menedżera Mino Raioli. Do tej pory mówiło się, że mistrz Niemiec odpuści walkę o tego piłkarza z powodu dużych kosztów. Wygląda jednak na to, że w tej kwestii nastąpił zwrot.
W przyszłym roku możemy być świadkami wielkiej zmiany. Odejście Lewandowskiego i przyjście na jego miejsce Haalanda byłoby wielką sensacją.
Czas bić na alarm? Tego nie da się już ukryć >>
Angielskie media piszą o Robercie Lewandowskim >>