Tego już nie da się cofnąć. "Wiem, kto wygrał Złotą Piłkę!"
To najgłębiej skrywana piłkarska tajemnica na świecie. Znane są już wyniki głosowania w plebiscycie Złota Piłka, teraz trwają przygotowania do gali. Jak to wszystko wygląda od kulis? Zdradza to Pascal Ferre, redaktor naczelny "France Football".
Rekordzistą jest Lionel Messi, który aż sześć razy zgarniał to trofeum. Cristiano Ronaldo najlepszy okazał się pięć razy.
Złota Piłka przyznawana jest od 1956 r., jej pomysłodawcą był ówczesny redaktor naczelny "France Football" Gabriel Hanot. Pierwszym zwycięzcą był Anglik Stanley Matthews.
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumniDo 1995 r. można było głosować tylko na piłkarzy z krajów europejskich. Potem rozszerzono to na wszystkich piłkarzy grających w Europie (pierwszym graczem spoza Starego Kontynentu, który wygrał był George Weah), aż w końcu zniesiono ograniczenia (w 2007 r.) i teraz to plebiscyt na najlepszego gracza świata.
Zmieniały się też zasady głosowania, z czasem przybywało elektorów, obecnie to dziennikarze ze 185 krajów. Najtrudniej wygrywa się bramkarzom, stało się to tylko raz (Lew Jaszyn w 1963 r.).
Dotąd Polakom udało się zająć dwukrotnie trzecie miejsce (Kazimierz Deyna w 1974 r. i Zbigniew Boniek w 1982 r.). Gdyby nie odwołano plebiscytu rok temu tłumacząc się pandemią, to niemal na pewno wygrałby Robert Lewandowski. Polak miał jednak ogromnego pecha, ale... W tym roku też walczy o wygraną (nominowanych zostało 30 piłkarzy).
Głosowanie zostało zakończone 25 października, zwycięzca jest już znany. Tyle że będzie to trzymane w ścisłej tajemnicy, aż do gali w Paryżu, która odbędzie się 29 listopada. O kulisach wyborów, faworytach, o tym kiedy o wszystkim dowie się zwycięzca. O tym właśnie rozmawialiśmy z Pascalem Ferre'em, redaktorem naczelnym "France Football".
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Najbliższe dni to dla pana czysta przyjemność, bo rośnie ekscytacja przed galą Złotej Piłki, czy raczej presja i nerwowość, bo wiadomo jakie ta nagroda wzbudza emocje?
Pascal Ferre, redaktor naczelny tygodnika "France Football": Moment przyjemny, relaks, odpoczynek i satysfakcja - to przychodzi dopiero po zakończeniu gali. Teraz to przede wszystkim dużo pracy. Do niedawna liczenie głosów, mamy też wiele spraw związanych z przygotowaniem gali. A co do mnie... Cieszę się, że tyle się mówi o tej nagrodzie, chętnie rozmawiam o tym, bo zależy nam wszystkim, aby o Złotej Piłce było głośno. Ale właśnie w tych dniach dowiaduję się też jak wielu mam "przyjaciół". Dzwoni do mnie wiele osób, niby w zupełnie innej sprawie, ale po trzech minutach "skręcają" w stronę Złotej Piłki i próbują wyciągnąć ode mnie kto wygrał. Dzwonią agenci piłkarzy, działacze różnych klubów. Każdy jest ciekaw, kto okaże się zwycięzcą.
A w tym momencie - ile osób już wie, kto wygrał?
Bardzo niewiele. Trzy - cztery.
A pan już wie?
Oczywiście, że tak!
To piłkarski news numer jeden na świecie. Miał pan w przeszłości albo teraz jakieś "brudne" propozycje? Żeby jednak dać przeciek w zamian za...
O telefonach od wielu ludzi wspomniałem przed chwilą. Ale to tylko zwykłe podpytywanie. Nie, nikt nigdy nie próbował mnie przekupić, nikt nie zgłosił się na przykład z milionem dolarów, licząc, że sprzedam newsa.
A co z domownikami? Nie kusi pana, żeby na przykład powiedzieć żonie?
Wręcz przeciwnie, jeśli z domu rozmawiam na ten temat z osobami wtajemniczonymi, to też uważam. Mam trójkę dzieci i oczywiście, że one też mnie podpytują, kto wygrał. Ale tej tajemnicy nie zdradzam ani żonie, ani dzieciom.
Ja lubię pisać o transferach i śmieję się, że najlepiej poinformowany jest mój pies, nawet o tych, które nie zostały jeszcze ogłoszone. Bo słyszy te moje rozmowy…
(śmiech) Ja z kolei mam kota. Ale nawet jemu nie zdradziłem, kto wygrał w tym roku Złotą Piłkę!
Pojawiają się już jednak pierwsze przecieki. Jak je pan traktuje? Z uśmiechem, a może ze złością?
To jakby część gry wokół plebiscytu, w jakimś sensie rozumiem, że coś takiego się dzieje. Nie denerwuje mnie to, bo wiem, że te przecieki są nieprawdziwe. Proszę mi wierzyć. Jak mówiłem, zwycięzcę zna wąskie grono, które jest bardzo szczelne. I uspokajam: wszelkie kartki z wynikami, które krążą po necie są fałszywe. Taka kartka na tym etapie po prostu nie istnieje, więc nie ma co fotografować, skanować, bo materialnie tego nie ma! Wszystkie dane są w komputerze i absolutnie nie były drukowane.
Zgadza się pan, że walka o zwycięstwo w tym roku była bardzo zacięta?
Nic takiego nie miało i nie będzie mieć miejsca. Wyjątkowe okoliczności, o których wszyscy wiemy, zmusiły nas do odwołania plebiscytu i tego już nic nie zmieni. Czasu nie cofniemy. Nie było też absolutnie żadnych wskazówek od nas dla głosujących, aby wzięli pod uwagę dwa ostatnie lata. Zdecydowanie nie! To plebiscyt na najlepszego gracza 2021 roku. Ale przecież nie mam wpływu na głosujących. I nie wykluczam, że tak naprawdę niektórzy z nich brali pod uwagę dwa ostatnie lata. Natomiast dyskusje o tym, czy słusznie odwołaliśmy plebiscyt, czy nie, traktuję jako dowód na to jak głęboko Złota Piłka zakorzeniła się w piłkarskiej rzeczywistości. Raz została odwołana i natychmiast wzbudziła wielką tęsknotę. To dowód jak wielkie ma znaczenie dla świata futbolu. Dobrze, że wracamy! Natomiast podsumowując: nie ma stuprocentowej pewności, że Lewandowski wygrałby rok temu. Owszem, był głównym faworytem, ale już nigdy nie dowiemy się jak wyglądałaby ostateczna kolejność.
Tegoroczny zwycięzca będzie ogłoszony 29 listopada, ale sam piłkarz dowiaduje się wcześniej, prawda? Bo musi być przygotowany z nim wywiad, specjalna sesja zdjęciowa z nagrodą...
Tak, zwycięzca dowiaduje się wcześniej.
Jak długo przed oficjalnymi wynikami?
Myślę, że około dwa tygodnie.
Czyli skoro gala jest 29 listopada, to zwycięzca dowie się w połowie tego miesiąca?
Podtrzymał wspaniałą formę, którą prezentował w 2020 roku. Lewandowski bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę sam sobie, ale wciąż udaje mu się ją przeskakiwać. Indywidualnie 2021 rok w jego wykonaniu jest fantastyczny. Różnicę da się natomiast zauważyć w liczbie trofeów z drużyną. Bayern jednak dość szybko odpadł z Ligi Mistrzów, na co pewnie duży wpływ miała absencja Roberta w decydującej batalii z PSG. Polska też na Euro odpadła w fazie grupowej.
A jak spisał się Leo Messi w 2021 r.?
Dokładnie tak! W ostatnich latach Lewandowski dobił do Cristiano Ronaldo i Leo Messiego jeśli chodzi o regularność na najwyższym światowym poziomie.
To jeszcze jedna kwestia, która mnie nurtuje. Pana zdaniem to bardziej nagroda za osiągnięcia indywidualne, czy za trofea z drużyną, czy może "mieszanka" jednego i drugiego?
Złota Piłka nie jest nagrodą dla piłkarza, który strzelił najwięcej goli, bo za to jest inne trofeum. Niekoniecznie jest to też jednak nagroda dla zawodnika, który zdobył najwięcej pucharów z drużyną. Myślę, że najbliższe prawdy stwierdzenie jest właśnie to, że to mieszanka jednego z drugim.
"Lewy" jak chirurg, Bayern zmazał plamę
Polski sędzia będzie gwizdał Lewandowskiemu
-
Prawolondowski Zgłoś komentarz
Lewandowski może polizać buty Messiemu❤️ -
JK. Zgłoś komentarz
Kiedy polityka wdziera się do sportu ten staje się brudny jak politycy -
SportowyEkspert Zgłoś komentarz
1. Messi 2. Salah 3. Jorginho 4. Benzema 5. Lewandowski -
19biegacz00 Zgłoś komentarz
Leo Messi x 7 jeśli nie to niespodzianka Jorginho ! -
Pan Mariusz Zgłoś komentarz
Bo on po prostu u dziennikarzy nie wygra. -
Superkibic Zgłoś komentarz
Będzie to test obiektywności redakcji "France Football". Mają wiele do stracenia jeśli chodzi o prestiż. W końcu to słowo pochodzenia francuskiego. -
Andreas 300 Zgłoś komentarz
strzelanie bramk jest inna nagroda" Potem mowi ,że Bayern wczesnie odpadł w Lidze Mistrzów, a Polska reprezentacja nie wyszla z grupy na ME. Czyz wiecej mozna zdradzic ciekawskiemu rozmowcy. To były wypowiedzi nawet do słabo inteligentnego sluchacza. Moze i dobrze. Bedzie mniej magistra w mediach. -
Stevie Wonder Zgłoś komentarz
liczyć wyłącznie na własne umiejętności, nabyte w trakcie treningów. Piłkarze wkładają w nią bardzo dużo siły, ponieważ polega ona na ciągłym kontakcie z zawodnikiem przeciwnej drużyny, który opiera się na ataku i obronie. Element ten z pewnością uczy odpowiedzialności i samodzielności w działaniu, ponieważ ciężar gry przerzucony jest na barki wyłącznie jednego zawodnika." Wyobraźcie sobie pojedynek dwóch pretendentów w meczu który pokazuje możliwości piłkarza czyli 1 na 1. Widzicie to? No i co? Jak wypada w Waszej wyobraźni "Złoty But" voto piłkarski Drewniak? -
Nie zaszczepię się Zgłoś komentarz
Wiadomo że Lewy nie dostanie, bo nic nie ugrał drużynowo. Wszyscy to wiedzą od kilku miesięcy. -
bynek Zgłoś komentarz
Wszystko jest ustawione , szkoda Roberta bo zasłużył na tę Złotą Piłkę jak nikt inny na świecie. -
Anna Sar-2 Zgłoś komentarz
29 listopada wszyscy zostaną sprowadzeni na ziemię. Sprzedajne pismaki SF, fanboie dobijaka, i sam dobijak. I przy okazji Boniek wyjdzie na głąba. Francuzi im pokażą ich miejsce w szeregu. -
G77 Zgłoś komentarz
Czyli wszystko jasne wygrał Messi -
Dżorcz Klunej Zgłoś komentarz
także Messi, Benzema, Jorginho..." Prawdopodobnie wskazał Lewego jako pierwszego, bo rozmawiał z polskim dziennikarzem, ale chce się mylić i to bardzo. Jednak podał również kolejność poszczególnych piłkarzy, która mogłaby faktycznie taka być i byłoby to całkowicie zrozumiałe. I te słowo przed Robert, czyli "oczywiście" może być kluczowe, ale nie musi, ciekawe jakim tonem je wypowiedział i jaką miał mimikę twarzy? "Nie było też absolutnie żadnych wskazówek od nas dla głosujących, aby wzięli pod uwagę dwa ostatnie lata. Zdecydowanie nie! To plebiscyt na najlepszego gracza 2021 roku. Ale przecież nie mam wpływu na głosujących. I nie wykluczam, że tak naprawdę niektórzy z nich brali pod uwagę dwa ostatnie lata." Pierwsze zdanie, że nie było żadnych wskazówek i później to "Zdecydowanie nie!". Redaktor tym samym umocnił swoje stanowisko tymi słowami nie pozostawiając żadnych złudzeń dziennikarzowi w kwestii możliwej wygranej Lewandowskiego. Później jednak "luzuje ten pasek od spodni" i daje do zrozumienia, że piłkarz, który wygrał ten plebiscyt (redaktor go zna) był oceniany za dwa ostanie lata. Redaktor mógł skończyć na: "To plebiscyt na najlepszego gracza 2021 roku." i od razu przejść do: "Natomiast dyskusje o tym, czy słusznie...", ale JEDNAK miał jakieś "ALE". Odpowiedź na pytanie: "Jak pan ocenia rok 2021 w wykonaniu Roberta Lewandowskiego?" Wydaje się, że redaktor udzielił jej z większą ekscytacją niż ma to miejsce na pytanie o Messiego. Pierwsza część wypowiedzi to zachwycanie się Lewym i jego grą, natomiast druga część mogła być celowo tak przedstawiona, ale nie musi. Tam jakby tonuje nastroje tych, którzy czytają ten wywiad, ale jednak nie do końca, bo podkreśla osobę Lewandowskiego jako tego, który był prawdopodobnie decydującym czynnikiem, a raczej jego nieobecność spowodowana kontuzją by dalej liczyć się w walce o trofeum. Ostanie już moje podejrzenia to odniesienie się do wypowiedzi "Robert Lewandowski ma 33 lata i wciąż prezentuje fantastyczną formę…" Już pierwsze słowa "Dokładnie tak!" a raczej bardziej ten wykrzyknik być może jest w jakimś stopniu kluczowy. Mam nadzieje, że dziennikarz nie dodał go od siebie i jednak redaktor wypowiedział te słowa jakoś głośniej niż zazwyczaj lub dało się wyczuć ekscytacje czy coś. I te epitety na końcu, czyli "najwyższy, światowy", mógł przecież użyć tylko jednego. Oczywiście moja interpretacja tego wywiadu może być wyolbrzymiona, czasami nawet bardzo, ale wynika to tylko i wyłącznie z tego, że bardzo chcę wygranej RL9 w tym plebiscycie.