Pogromca Dolcana już jest! - relacja z meczu KSZO Ostrowiec - Dolcan Ząbki

Spotkanie szóstej kolejki zaplecza Ekstraklasy pomiędzy zespołami KSZO Ostrowiec Św. i Dolcana Ząbki było meczem o honor dla piłkarzy gospodarzy po ostatnim meczu z Wartą Poznań. Pomarańczowo-czarni stanęli na wysokości zadania i zdobywając komplet punktów są pierwszym zespołem w lidze, który pokonał Dotą niezwyciężoną drużynę trenera Marcin Sasala.

Na stadionie w Ostrowcu Świętokrzyskim zmierzyły się dwa zespoły, które przed spotkaniem miały na koncie wyśrubowany pewien rekord. Dolcan dotąd nie znalazł pogromcy w I lidze, natomiast KSZO był niepokonany na własnym obiekcie od 3 maja 2008 roku. Mecz nie był jakimś wyjątkowym widowiskiem sportowym w wykonaniu obu ekip. Już na początku pojedynku swoją obecność na boisku chciał zaznaczyć Marcin Kajca, który dograł piłkę z lewego skrzydła w pole karne Dolcana, ale na posterunku był Rafał Misztal. W odpowiedzi z rzutu wolnego futbolówkę do Benjamina Imeha dograł Piotr Kosiorowski, jednak próba strzału napastnika gości wyłapana została przez Michała Wróbla, który w bramce KSZO zastąpił w tym meczu Waldemara Sotnickiego. W 17. i 21. minucie na bramkę Misztala próbowali strzelać Łukasz Matuszczyk i Łukasz Szymoniak, jednak przy obu interwencjach bez zarzutów spisał się golkiper ekipy przyjezdnej. Sześć minut później kolejny raz na uderzenie z dystansu zdecydował się Matuszczyk, ale i tym razem - choć z trudem - piłkę wybronił Misztal. Nie mineło pół godziny gry, gdy rajd Huberta Robaszka faulem powstrzymał Mariusz Unierzyski, by po chwili z rzutu wolnego z dużymi problemami piłkę uderzoną przez Matuszczyka wybił Misztal. W 38. minucie po dograniu Matuszczyka w polu karnym główkował Krystian Kanarski ale piłkę nad poprzeczką przeniósł bramkarz Dolcana. Było to poważne ostrzeżenie dla drużyny gości, bo minutę później uderzeniem z ponad 30 metrów golkipera broniącego barw przyjezdnych pięknym uderzeniem pokonał Adrian Sobczyński. Do przerwy wynik spotkania nie uległ już zmianie.

Po wznowieniu gry w 48. minucie uderzenie z rzutu rożnego Matuszczyka trafiło w boczną siatkę, by w odpowiedzi dwukrotnie atakującego bramkę KSZO Macieja Tataja powstrzymał Wróbel. W 67. i 72. minucie przed szansą na wyrównanie stanął Tataj, ale i tym razem w bramce KSZO doskonale zachował się Wróbel, powstrzymując napastnika Dolcana. Dziesięć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry z rzutu rożnego piłkę dograł Matuszczyk. Ta jednak minęła pole karne Dolcana, ale futbolówkę opanował jeszcze Tomasz Żelazowski, który dośrodkował z narożnika końcowej linii, a uderzenie z trudem wybronił Misztal. W 85. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Robaszek, ale piłka minimalnie minęła bramkę Dolcana. Ostrowczanie przeprowadzili jeszcze jedna akcje, która groźnie zapowiadała się pod polem karnym rywala. Lewym skrzydłem urwał się Jakub Cieciura, który dograł piłkę do Marcina Folca, jednak napastnikowi KSZO ta odskoczyła i zagrożenia pod bramką gości nie było. Mimo tego, że sędzia do regulaminowych 90. minut doliczył aż kolejne sześć, wynik spotkania nie uległ już zmianie.

Tym samym drużyna KSZO Ostrowiec Św. zainkasowała komplet punktów i stała się pierwszą ekipą, która pokonała Dolcan Ząbki w obecnym sezonie, jak również pozostała niepokonana na własnym obiekcie od prawie 16 miesięcy. Porażka jaką ostrowczanie ponieśli w Poznaniu pójdzie w niepamięć, bo plama na pomarańczowo-czarnym honorze została zmazana.

KSZO Ostrowiec Św. - Dolcan Ząbki 1:0 (1:0)

1:0 - Sobczyński 39’

Składy:

KSZO Ostrowiec Św.: Wróbel - Kajca, Szymoniak, Ciesielski, Matuszczyk, Robaszek, Sobczyński, Wieczorek (56' Cieciura), Frańczak, Kanarski (69' Żelazowski), Folc.

Dolcan Ząbki: Misztal - Warakomski (69' Pawłowicz), Stawicki, Dadacz, Unierzyski, Kosiorowski, Hinc, Lech, Ziajka, (54' Kułkiewicz), Imeh (59' Stańczyk), Tataj.

Żółte kartki: Cieciura, Folc, Żelazowski (KSZO) oraz Lech, Kosiorowski (Dolcan).

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).

Widzów: 2 000.

Najlepszy zawodnik KSZO: Michał Wróbel

Najlepszy zawodnik Dolcana: Piotr Kosiorowski

Zawodnik meczu: Adrian Sobczyński

Komentarze (0)