Jeżeli Manchester United awansuje do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, to będzie to przede wszystkim zasługa Cristiano Ronaldo. W pierwszym spotkaniu z Atalantą Bergamo strzelił gola na wagę trzech punktów. W rewanżu dwa razy pokonał bramkarza i jego zespół zremisował we Włoszech 2:2.
Po spotkaniu "CR7" nie był w euforii, co nie dziwi, bo przecież on jest uzależniony od wygrywania. Punkt zdobyty w Bergamo jednak szanuje i chwali "Czerwone Diabły" za walkę do samego końca.
- Cóż, to był trudny mecz. Kiedy grasz w Bergamo przeciwko Atalancie, to zawsze jest ciężko. Ale wierzyliśmy do końca, pomogłem swojej drużynie zdobyć punkt, więc jestem szczęśliwy. Nigdy się nie poddajemy i zawsze wierzymy do końca. Myślę, że dla nas to dobry wynik - komentuje piłkarz na oficjalnej stronie klubu.
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni
To był 127. gol Ronaldo w barwach United. Tym samym wyprzedził o jedno trafienie Ole Gunnara Solskjaera, który... dziś jest jego trenerem. Norweg jednak nie ma z tym problemu.
- Cristiano jest po prostu niesamowity. To jest właśnie to, co on potrafi. Co za niesamowity człowiek, piłkarz i profesjonalista. Co za bramka - mówi Solskjaer.
Manchester United po czterech kolejkach ma siedem punktów w Lidze Mistrzów. Jest liderem grupy F, ale wciąż nie jest pewny awansu do 1/8 finału.
Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów. Koncert Lewandowskiego >>
Kelnerka trafiła do szpitala. Bijatyka przed meczem Ligi Mistrzów! >>