Dramatyczna sytuacja. Mroczek apeluje do Polaków

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Boruc
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Boruc

Pogoń Siedlce znalazła się w olbrzymich tarapatach. Klub, w wyniku różnych zawirowań, potrzebuje finansowego wsparcia. To tam wychował się między innymi Artur Boruc. O pomoc dla Pogoni poprosił też znany aktor, który kiedyś tam trenował.

Pogoń Siedlce może się pochwalić takimi wychowankami jak Artur Boruc, Maciej Rosołek, Konrad Gołoś czy Jacek Kiełb.

Jak więc widać, wyszło stamtąd całkiem sporo znanych piłkarzy. I niewykluczone, że wyjdą kolejni, bo Pogoń mocno postawiła na rozwój akademii. W tym momencie klub potrzebuje jednak pomocy.

Jednym z pomysłów na wyjście z kryzysu jest zorganizowanie zbiórki. Żeby wyjść "spod kreski", Pogoń potrzebuje 800 tysięcy złotych.

I właśnie na taką kwotę zorganizowano w internecie zbiórkę. Informację o niej udostępnili jej byli piłkarze, niektórzy nagrywają też filmiki z prośbą o wsparcie.

Artur Boruc to najbardziej znany wychowanek Pogoni Siedlce
Artur Boruc to najbardziej znany wychowanek Pogoni Siedlce

Mroczek prosi o pomoc, też tam trenował

Właśnie tak zrobił znany aktor Marcin Mroczek. - Urodziłem się w Siedlcach, tu są moje korzenie... Zwracam się do was o ratunek dla siedleckiej Pogoni, w której grałem jako mały chłopak... Pogoń ma ogromne kłopoty finansowe, wycofał się strategiczny sponsor... Mój apel jest po to, aby nasza siedlecka młodzież tu się kształciła piłkarsko. Każdy z tych młodych ludzi chce zostać nowym Robertem Lewandowskim. Dajmy im na to szansę - zaapelował aktor znany między innymi z serialu "M jak Miłość".

Amerykański sen się szybko skończył

A skąd konkretnie takie kłopoty występującego w II lidze klubu? - Oczywiście pewne sprawy się nawarstwiły, ale główny powód to wycofanie się inwestora z Ameryki - mówi nam Łukasz Jarkowski, nowy prezes Pogoni.

- Budżet był skrojony pod to, że pojawią się tu obiecane pieniądze. W ubiegłym roku był milion złotych z Ameryki, ale w bieżącym miały być dwa miliony. Drugie dwa miało dołożyć miasto, a klub miał zorganizować kolejny milion - wyjaśnia Jarkowski.

Rzeczywistość okazała się jednak inna. - Z Ameryki nie dostaliśmy ani centa. Miasto wywiązało się ze swojej części umowy, klub też zorganizował tyle, ile mógł, natomiast do końca roku brakuje nam 800 tysięcy złotych. A umów, które były zawarte wcześniej, trzeba dotrzymywać. Jesteśmy szczerzy, uczciwi, otwarcie mówimy o problemach. I naprawdę aż serce rośnie, gdy widać jak ludzie starają się pomóc - mówi Jarkowski.

W całej sprawie chodzi między innymi właśnie o uratowanie akademii. - Mamy 365 dzieciaków, 25 grup. Musieliśmy wprowadzić oszczędności, ale staramy się, aby akademia nie ucierpiała na jakości. Rodzice zareagowali wspaniale. W niedzielę na przykład spontanicznie zorganizowali piknik, na którym sprzedawali różne rzeczy. Zebrali 13 792 złote i 10 groszy. Na pełnym spontanie. Widząc takie zaangażowanie, aż chce się dalej walczyć. Miasto nie dołoży więcej pieniędzy, więc do końca roku te 800 tysięcy złotych musimy jakoś zorganizować - mówi prezes Jarkowski.

Działaczom udało się zjednoczyć wokół klubu sporo osób, hasło "wszyscy tworzymy Pogoń" mocno się w Siedlcach rozkręca, ale dalsza pomoc jest niezbędna.

Pogoń powstała w 1944 roku. Jak podkreślają wszyscy z nią związani, jest największym klubem terenu między Warszawą, Lublinem a Białymstokiem.

Link do zrzutki TUTAJ

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Źródło artykułu: