Piłkarze Stali Mielec już jako dziewiąty zespół PKO Ekstraklasy pokonali Legię, a przypomnijmy, że zawodnicy z Warszawy rozegrali do tej pory tylko 12 spotkań. Po tym zwycięstwie, gracze z Podkarpacia są już na 7. miejscu w ligowej tabeli.
Stal Mielec pokazała wielką klasę w Warszawie. - Legia to bardzo silny zespół i to przypadek, że tak słabo punktuje. Gra nieźle, ma swoje sytuacje, ale wiedzieliśmy, że z każdą minutą czas będzie działać na naszą korzyść i wykorzystaliśmy to. Fajna reakcja po pierwszej bramce, cały Mielec się cieszy, bo Stal to wizytówka całego miasta - podkreślił Grzegorz Tomasiewicz, piłkarz mieleckiego klubu.
Kolejna kompromitacja stołecznej drużyny miała wpływ na nastroje na trybunach. - Z perspektywy czasu na meczu nie słychać, co śpiewają kibice gospodarzy. Jesteśmy skoncentrowani na własnej robocie i wszystko fajnie wykorzystaliśmy. Byliśmy razem, w kompakcie i Legia stworzyła mało sytuacji - ocenił Tomasiewicz w rozmowie z klubową telewizją.
Przed mielczanami przerwa na reprezentację. - Fajnie wygląda tabela i się z tego cieszymy. Patrzymy na każdy kolejny mecz, bo nie ma co zerkać za daleko w przyszłość. Liga może nas zweryfikować i musimy być pokorni i ciężko pracować tak, jak robimy to do tej pory - podsumował Tomasiewicz.
Czytaj także:
Piłkarze Legii załamani po kolejnej porażce
Sytuacja w Krakowie wymknęła się spod kontroli
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany