Bardzo głośnym echem odbiły się ostatnie wypowiedzi selekcjonera reprezentacji Polski Paulo Sousy i jej kapitana Roberta Lewandowskiego nt. konieczności poprawy systemu szkolenia. Portugalczyk uważa, że to warunek, aby polska piłka zrobiła postęp.
Z kolei napastnik Bayernu przyznał, że w tej sprawie nie widzi światełka w tunelu.
- Jak nie idzie szkolenie od lat w jakimś systemie i jakaś myśl szkoleniowa nie daje efektu to coś jest nie tak. U mnie zdanie się nie zmieniło i nie widzę światełka w tunelu - powiedział Lewandowski (WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Kapitan kadry doczekał się odpowiedzi byłego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka (WIĘCEJ TUTAJ). Teraz głos zabrał Jan Tomaszewski. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski nie ukrywa zaskoczenia.
- Nie zgadzam się z nimi - ocenia Tomaszewski w rozmowie ze sport.tvp.pl. - Dziwię się, jak selekcjoner w tak otwarty sposób może krytykować i dyskryminować swojego pracodawcę. Uważam, że nasze szkolenie jest na bardzo wysokim poziomie.
- Niemal w każdym klubie są akademie z dobrymi boiskami, mamy programy, systemy, rozgrywki. Talentów nam nie brakuje, problem powstaje po ich przejściu do dorosłej piłki, gdzie przez wątpliwej klasy obcokrajowców nie mają się od kogo uczyć i rozwijać. Nie mamy tego, czym może chwalić się siatkówka, czy żużel, czyli mocnej ligi z najlepszymi zawodnikami świata. A od kogo, choćby na treningach, mają uczyć się młodzi piłkarze? Od trzecioligowego Hiszpana czy Portugalczyka? - pyta srebrny medalista MŚ z 1974 roku.
W najbliższy piątek reprezentacja Polski zagra na wyjeździe z Andorą w przedostatnim meczu eliminacji do MŚ w Katarze. Z kolei w poniedziałek na PGE Narodowym naszym rywalem będą Węgrzy. Aby zagrać w barażach i być tam rozstawionym, Biało-Czerwoni muszą zdobyć komplet punktów.